Na wyjeździe #22

07 kwietnia 2015 14:13 / 7 osobom podoba się ten post
Lawenda

Cieszę się,że nie tylko ja uważam przedszkole za zbrodniczą instytucję, niszczącą dziecięcą wrażliwość :))))))))))))))))))))))

tak ? strasznie wspominacie ? a ja zazdraszczałam mojej koleżance z bloku , bo chodziła do przedszkola a ja musiałam pod domem z kluczem na szyi zawieszonym chodzić ! Ona chodziła z grupą dzieciaków i paniami na spacery a ja , biedne maleństwo mogłam sie pod blokiem bawić i to z wredną małpą Alusią ( srusią nie Alusią !!! ) , bo te mlodsze z bloku jeszcze za małe byly , za smarkate , bo ja pannica ok. 6 lat , Alusia ( małpa wredna ) 4 lata a te pozostałe musiały jeszcze parę lat poczekać , bo w tamtym czasie miały po 2 lata z dodatkiem i mamusie mocno za łapki trzymały ! 
Ale i tak miałam lepiej niż Wichurrka , bo siusiaki to chlopaki z bloku sami pokazywali , nie trzeba bylo podglądać ukradkiem ! .....Alusia ( malpa wredna ) to najpierw pooglądała a pózniej na skargę do wszystkich matek poszła !!!..... a w piaskownicy , żeby babki się lepiej lepiły jak sucho było to kto nam zraszał ? tylko oni - dzielni , rycerscy chłopcy a ta mała jedna na skargę poszła , że siusiaki pokazują i do piaskownicy sikają ....a co kurde ?! ze studni co pod blokiem stojała mieli we wiaderkach wodę nosić ! ))))
07 kwietnia 2015 14:17 / 1 osobie podoba się ten post
Napięło się w poskarżyjkach. Czy też lekko przegięło??? :))
 
07 kwietnia 2015 14:19 / 6 osobom podoba się ten post
Co do mojego przedszkola to nie zapomne wstretnej zupy owocowej.Do dzis mam uraz do tego dania.
Jednak moja siostra zawsze przynosila z przedszkola ciekawe wierszyki :
Jedna lala,druga lala do przedszkola przypier..la
To jedna z tych radosnych tworczosci powtarzanych cichutko w piaskownicy
07 kwietnia 2015 14:34 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Noooooo. Mamy tu nawet godną następczynię Marcela Prousta, którego siedmiotomowa kobyła pt. " W poszukiwaniu straconego czasu" zostanie wkrótce zdeklasowana. :))))

A ja sobie zawsze tę kobyłę biorę na wyjazdy do De. Jestem na drugiej części, więc przynajmniej jeszcze 5 wyjazdów muszę zaliczyć:DDDD
07 kwietnia 2015 14:48 / 1 osobie podoba się ten post
agrafka

A ja sobie zawsze tę kobyłę biorę na wyjazdy do De. Jestem na drugiej części, więc przynajmniej jeszcze 5 wyjazdów muszę zaliczyć:DDDD

Podziwiam, ja odpadłam po 30 stronach. 7 tomów absolutnie o niczym, toż to maestria, w dodatku uważna za arcydzieło.
 
07 kwietnia 2015 14:51 / 2 osobom podoba się ten post
Lawenda

Podziwiam, ja odpadłam po 30 stronach. 7 tomów absolutnie o niczym, toż to maestria, w dodatku uważna za arcydzieło.
 

Na początku myślałam tak jak ty i czytało mi się ciężko, ale jak już się przywyknie do stylu Prousta to nawet wciągać zaczyna:)
07 kwietnia 2015 15:48 / 5 osobom podoba się ten post
MeryKy

Nie chodziłam do przedszkola! Szkoda :(

Ja do przedszkola chodziłam.
Tam zaraz pierwszego dnia poznałam Irenkę. Była w innej grupie - i bawiła się w sali oddzielonej od mojej dwuskrzydłowymi drzwiami. Rozmowy przez te zamkniete drzwi właśnie z przedszkola zapamiętałam. Dlaczego pośród tylu dzieci właśnie ją wybrałam - nie wiem. Ale to okazała sie przyjaźń na całe zycie. Była moją druhną na ślubie, ja jej. Jest chrzestną mojego pierworodnego. Minęło ponad pół wieku - a my niezmiennie mamy o czym gadać.
Dlatego przedszkole fajne jest. I basta !!!