Mam problem

28 kwietnia 2015 21:33 / 1 osobie podoba się ten post
Klamstwa wstelakie "krotkie nogi maja" a prawdziwych przyjaciol poznajesz w sytuacjach kryzysowach.
Kilka pytan i kobieta-swiadek "sie wylozy" ..-)) Wlasnie Amelko, on mi powiedzial kiedys , ze ma kase i swiadkow bedzie mial i to tez mnie popchnelo do walki o siebie, o prawde. Nie moge tylko pogodzic sie z tym, dlaczego ludzie, ktorym sie pomaga, podgryzaja ci gardlo.
28 kwietnia 2015 21:52 / 1 osobie podoba się ten post
leni

Klamstwa wstelakie "krotkie nogi maja" a prawdziwych przyjaciol poznajesz w sytuacjach kryzysowach.
Kilka pytan i kobieta-swiadek "sie wylozy" ..-)) Wlasnie Amelko, on mi powiedzial kiedys , ze ma kase i swiadkow bedzie mial i to tez mnie popchnelo do walki o siebie, o prawde. Nie moge tylko pogodzic sie z tym, dlaczego ludzie, ktorym sie pomaga, podgryzaja ci gardlo.

Dla własnego dobra nie zastanawiaj się dlaczego,odpowiedzi i tak nie otrzymasz,tak już jest na świecie i nikt tego nie zmieni. Wiesz prznajmniej z kim masz do czynienia,tę koleżankę spokojnie mozesz wykreślić z grona znajomych,pewnie nie ją jedną,ale rób to systematycznie. Zobaczysz sama,że za jakiś czas zostanie być może i sama ale za to ze świętym spokojem. Zagrasz wszystkim jeszcze na nosie.
28 kwietnia 2015 21:55 / 1 osobie podoba się ten post
ivanilia40

Dla własnego dobra nie zastanawiaj się dlaczego,odpowiedzi i tak nie otrzymasz,tak już jest na świecie i nikt tego nie zmieni. Wiesz prznajmniej z kim masz do czynienia,tę koleżankę spokojnie mozesz wykreślić z grona znajomych,pewnie nie ją jedną,ale rób to systematycznie. Zobaczysz sama,że za jakiś czas zostanie być może i sama ale za to ze świętym spokojem. Zagrasz wszystkim jeszcze na nosie.

ivanilia ja juz wiem z kim zostalam i lekkomi z tym.
28 kwietnia 2015 22:09 / 2 osobom podoba się ten post
Leni powiem Ci jak to wyglada z punktu prawnego....ta P.czyli kolezanka nie bedzie brana pod uwage jako swiadek wiarygodny to raz i to idzie w obydwie strony nikt z znajomych rodziny nie bedzie brany tak pod uwage jak Ty czy Twoj obecny a za niedlugo byly maz.....

Musisz sie liczyc z tym ze sedzieny,sedziowie sie znaja i to jest jedno wielkie grono ludzi ktorzy sa za soba....i jezeli wygrasz sprawe w sadzie pierwsze istancji a on wniesie apelacje to sedzia,sedzina drugiej istancji wyroku nie zmieni bo nie bedzie podwarzala wyroku kolezanki...

Jedno co moge Ci poradzic musisz wszystkie argumenty swoje za i przeciw i przedewszystkim obchodzic sie calkowita prawda w stosunku do swojego adwokata,prawnika czy tez radcy....

Ja mysle ze wygrana jest po Twojej stronie...ale wierz mi ze walka sie dopiero zaczyna....
29 kwietnia 2015 11:23 / 1 osobie podoba się ten post
leni

Klamstwa wstelakie "krotkie nogi maja" a prawdziwych przyjaciol poznajesz w sytuacjach kryzysowach.
Kilka pytan i kobieta-swiadek "sie wylozy" ..-)) Wlasnie Amelko, on mi powiedzial kiedys , ze ma kase i swiadkow bedzie mial i to tez mnie popchnelo do walki o siebie, o prawde. Nie moge tylko pogodzic sie z tym, dlaczego ludzie, ktorym sie pomaga, podgryzaja ci gardlo.

Przegrzebałam w necie całą masę stronek - nic na tym świecie nie jest proste.... Leni , czeka Cię ciężka przeprawa , znajdź BARDZO DOBREGO adwokata ,nie żałuj kasy- bo warto jednak wygrać . Szukaj dobrych świadków . Jeśli wyjeżdżając do pracy zostawiłaś dzieci uczące się pod opieką męża - to blado widzę orzeczenie z jego wyłącznej winy . Nie wiem też  jak dzieci będą świadczyć - to też jest bardzo ważne . I jeśli masz aktualnie kogoś - to skryj go głęboko !!! Nikt nie może wiedzieć , że masz przyjaciela , szczególnie jeśli Twój mąż jest teraz sam. I pamiętaj- zawsze można się odwoływać ... Kciuki ściskam ! Sił życzę ! Walcz !!!
29 kwietnia 2015 12:20 / 2 osobom podoba się ten post
tyciek

Przegrzebałam w necie całą masę stronek - nic na tym świecie nie jest proste.... Leni , czeka Cię ciężka przeprawa , znajdź BARDZO DOBREGO adwokata ,nie żałuj kasy- bo warto jednak wygrać . Szukaj dobrych świadków . Jeśli wyjeżdżając do pracy zostawiłaś dzieci uczące się pod opieką męża - to blado widzę orzeczenie z jego wyłącznej winy . Nie wiem też  jak dzieci będą świadczyć - to też jest bardzo ważne . I jeśli masz aktualnie kogoś - to skryj go głęboko !!! Nikt nie może wiedzieć , że masz przyjaciela , szczególnie jeśli Twój mąż jest teraz sam. I pamiętaj- zawsze można się odwoływać ... Kciuki ściskam ! Sił życzę ! Walcz !!!

Tyciek, wiem , ze bedzie mnie kosztowalo sporo nerwow, ale dzieki Bogu ,ze istnieja banki i konta internetowe (mam nadal w P takowe) tam widnieja wszystkie przelewy i to jest wielki dowod na poczynania mego meza.Nie zostawilam dzieci pod opieka meza, pomoglam swoim corkom odchowac ich dzieci (najstarsza wnusia miala juz 9 lat i 2 troche mlodsze).Od 5 lat przed moim wyjazdem do De bylam praktycznie sama z problemami finansowymi , bo maz po przejsciu na emeryture gornicza, wyjechal do Holandii i byl 3 razy w roku w Pl, ale to wystarczylo aby nadal robil problemy finansowe z powodu uzaleznienia od hazardu. Jestem wlasnie w trakcie odpowiedzi na jego ustosunkowanie sie do mojej wczesniejszej odpowiedzi na jego wniosek rozwodowy.On byl do konca pewny, ze ja nie jestem w stanie mu sie przeciwstawic i sie przeliczyl. Wlasnie to go bardzo zabolalo, pan i wladca okazal sie zwyklym dupkiem. Jedno co ma na mnie, to moje pozyczki , o ktorych pisalam wczesniej, z ktorymi poradzilam juz sobie bedac tu w De. Wpakowal mnie w petle kredytowa, bo nie mialam na zycie dla nas wszystkich , to okres 10 lat, wdrapywalam sie mozolnie na szczyt naiwnie wierzac , ze on wyleczy sie ze swej choroby i spadalam znowu na dno. Wazna jest przyczyna , dlaczego to robilam i ukrywalam do czasu przed nim ( balam sie , ze pojdzie znowu pic, grac, bedzie robil awantury.... rozumiesz) Jestem zla na sama siebie ale sie nie wroci. Dostalam szkole. On gral jawnie, bral kredyty , ktore wspolnie splacalismy a ja sie szarpalam sama . Chwalil sie ludziom , ze ma kosztowne hobby i jaka dobra zone bo potrafi przyzyc nawet jak wydatki przekraczaja dochod. Nienormalyny czy skur....? pytam bo sama juz nie wiem. Boi sie teraz placenia alimentow i dlatego sie stawia. Ja nie mam nic do ukrycia i zostane przy szczerej prawdzie.
29 kwietnia 2015 13:09
Jesli brałaś pożyczki żebyście mieli co jeść ,to czemu miałby to być zarzut przeciwko tobie? Raczej przeciwko twojemu mężowi ze poprzez swój nałóg hazardowy doprowadził do takiej sytuacji swoją rodzinę.
29 kwietnia 2015 13:42 / 2 osobom podoba się ten post
ORIM

Podaj łapkę ! ha haha jak by mi wszyscy ktorym pomoglem oddali kase jednego dnia to bym do DE przez rok nie pojechał hihihi

Dobry zwyczaj nie pozyczaj sprawsza sie, jak widze.
Dobry wujek z De, kiedys mto mowili, z Ameryki.
No bo jak pozyczysz komus pieniadze, to od tej chwili  jest to Twoj klopot, nie pozyczkobiorcy )
29 kwietnia 2015 15:16 / 2 osobom podoba się ten post
Akurat ! ha ha ha darowanemu laptopowi nie odpuscilas a rodzonemu mezowi dala byc fory hihihi
29 kwietnia 2015 16:31 / 4 osobom podoba się ten post
leni

wlasnie o to chodzi, bo juz mama tak przez tyle lat namieszane w glowie, ze chce sama wiedziec dlaczego nasz zwiazek sie rozpadl. Chce aby to ktos obcy ocenil czyli sad. i wtedy bede spac spokojnie. Myslalam, ze w <niemczech odzyskam rownowage psychiczna, mylilam sie, pozamiatalam tylko przykre wspomnienia pdo dywan, a ja che przeszlosc zamknac raz na dobre i zaczac nowe.

Leni , to jeszcze ja ... wpadłam wcisnąć swoje trzy grosze ... bo myślę i podczytuję i myślę... Po pierwsze - Ty ani myśl o SPRAWIEDLIWOŚCI - bo to pojęcie względne , a po prawdzie to i tak rzadko spotykane , że chyba nie istnieje ( no, może w bajkach )  .Po drugie - jeśli masz przepracowane 20 lat ( składki  w PL , bez względu na miejsce wykonywania pracy)  to emeryturę masz gwarantowaną po ukończeniu 63 lat (wg. obecnych przepisów ) . Po trzecie - (po czwarte , piąte i dziesiąte też) - bardzo ale to bardzo dobry adwokat ! ( internet Ci podpowie - taki który w ciągu ostatnich 5 lat nie przerżnął ani jednej sprawy  ) Już Ci mówię dlaczego :
- wyciągi z kont nie są argumentem -a nawet jeśli -to słabym : Twój men powie ,że dawał Ci kasę na dom , a Ty ... roztrwaniałaś  ( a weź mu udowodnij , że było inaczej ), może też powiedzieć ,że sprawił wesela córkom ,inwestował w ich naukę ,dołożył im do mieszkań i coś tam , coś tam.... i wyjdziesz na rozrzutną babę .
- broń Cię Boże abyś wspominała ,że pożyczałaś kasę  koleżance ( zarzut dla Ciebie : mąż zarabiał , a Ty pożyczałaś obcej osobie , tym samym pogarszając sytuację materialną własnej rodziny )
- dobre relacje Twojego mena  z córkami - to też nie jest korzystne dla Ciebie... :( 
Nie znam więcej szczegółów , (tylko te z Twoich postów) więc nie mogę nic więcej dodać . 
Masz o co walczyć ( alimenty w razie gdyby pogorszyły Ci się warunki życia , ewentualnie prawo do renty rodzinnej po jego śmierci )
Ale - jest też pewne niebezpieczeństwo - jeśli sąd orzeknie , że wina jest obopólna i że każde z was ponosi część winy za rozpad małżeństwa , jesteś w niezbyt komfortowej sytuacji , bo choć nadal masz prawo ubiegać się o alimenty , takie samo prawo ma też Twój mąż . A jeśli kiedykolwiek dojdzie do tego, że wpadnie w ręce komornika ? będziesz  zobowiązana do udzielenia mu materialnego wsparcia - i to już nie będzie ciekawie . Dlatego raz jeszcze podkreślam : bardzo dobry adwokat , niech radzi, jeśli istnieje niebezpieczeństwo że rozwód będzie z obopólnej winy- to przemyśl to dobrze i ewentualnie przyjmij opcję - bez orzekania o winie, wtedy przynajmniej śpisz spokojnie, czy go będzie ścigać stado komorników , czy zachoruje i trafi do DPS-u - Tobie to będzie lotto !  więc jeszcze raz - najlepszy adwokat niech sobie pozarabia na Tobie , na to jedno nie żałuj !!! Powodzenia !!!
 
29 kwietnia 2015 17:02
Tylko zartowalem.Oczywiscie ze kazdy zachowa sie inaczej
Zycze dlugich i szczesliwych lat razem z mezem
29 kwietnia 2015 17:26 / 2 osobom podoba się ten post
Andrejka jesli planujesz rozwód w miłej atmosferze i potem spotkania z byłym mężem to...moja rada,nie rozwodz sie,no bo po co???:)
29 kwietnia 2015 19:15 / 2 osobom podoba się ten post
Wszyscy Wasi mężowie, partnerzy, ciągle tylko na Was czekają i sa samotni!!
29 kwietnia 2015 19:19 / 5 osobom podoba się ten post
darekr

Wszyscy Wasi mężowie, partnerzy, ciągle tylko na Was czekają i sa samotni!!

No no czekaja,czekaja i jeszcze samotni a wiadomo co do glowy przyjdzie jednemu czy drugiemu z tej samotnosci?? Jak tak sie samotni czuja nuech za robote sie biora wtedy samotnosc odejdzie  
29 kwietnia 2015 19:23 / 1 osobie podoba się ten post
magdzie

No no czekaja,czekaja i jeszcze samotni:-) :-) a wiadomo co do glowy przyjdzie jednemu czy drugiemu z tej samotnosci?? Jak tak sie samotni czuja nuech za robote sie biora wtedy samotnosc odejdzie:-) :-) :-) 

:(