Da się.Moja mama robi pierogi a Darek bigos.Tak więc ja nie muszę:-)
Da się.Moja mama robi pierogi a Darek bigos.Tak więc ja nie muszę:-)
A jak mamy zabraknie to kto będzie robił ?? Niby można kupić ale to nie to samo.
To da się tak życie przeżyć bedąc kobietą w Polsce ?
Nie, Marta, to nie złośliwie - raczej otwieram swoje horyzonty.
Ja tęsknie, ale nie cierpię.Tutaj mam nieżle, bo trybiki mogą zaskakiwać w swoim czasie (to lubię:aniolki:), mam trochę towarzystwa i rozrywek, takich po mojemu, ale... chciałabym się już spotkać ze "swoimi" , którzy zostali w Polsce i jeszcze położyć się na swoim łóżku, w swojej sypialni :modlmy sie:
Ja tęsknie za samostanowieniem.
Nikt nie będzie robił bo takie pierogi to tylko ona umie zrobić.Mycha nie strasz,jej nigdy nie zabraknie,nigdy.Dopóki jest,ja jestem czyimś dzieckiem ( mimo że tak starym;-) Ojca od dawna nie mam.
Nie może jej zabraknąć,nie może:-(
Marta, moja mama robiła pierogi najlepsze na całej ziemi i wszechświecie. Zawsze mi powtarzała, abym się uczyła bo jak Jej zabraknie to nie będę umiała...zbywalam to śmiechem bo przecież to niemożliwe, żeby Jej zabrakło....nie dopuszczałam tej myśli do siebie....a teraz nie umiem lepić pierogów.
Życzę zdrowia Twojej Mamie.
Jak odeszła moja Mama - miałam 22 lata i nie umiałam NIC - nawet ryżu ugotować.
Życie to najlepszy nauczyciel - dziś umiem ugotować prawie wszystko - moi dwaj synowie też świetnie gotują - chociaż zaczęli dopiero, jak wyprowadzili się z domu.
Marta, moja mama robiła pierogi najlepsze na całej ziemi i wszechświecie. Zawsze mi powtarzała, abym się uczyła bo jak Jej zabraknie to nie będę umiała...zbywalam to śmiechem bo przecież to niemożliwe, żeby Jej zabrakło....nie dopuszczałam tej myśli do siebie....a teraz nie umiem lepić pierogów.
Życzę zdrowia Twojej Mamie.