Jak skutecznie porozumiewać się ze starszymi osobami? #1

15 lutego 2015 19:30 / 1 osobie podoba się ten post
zosia_samosia

Nie odniosłam się do Twojego wpisu. Tak wyszło, że byłaś pierwsza.Nie bierz tego do Siebie.:)

Nie biorę :)) Nie martw się! Ja się dzisiaj cieszę, bo udało mi się podkraść letnią kurteczkę pdp i schować na moje salony. I nagle zapomniała że musi iść na spacer. I tak jest późno, ale jutro to juz jeden kłopot mniej mam :)))
15 lutego 2015 19:35 / 3 osobom podoba się ten post
Andrea, toteż ja doceniłam ten artykuł jako pewien ogólny wyznacznik postępowania z ludźmi - nie tylko ze starszymi Bo dokładnie to samo można by napisac w odniesieniu do ludzi w każdym wieku. Jeśli przyjadę w gości do koleżanki, to tez zachowuje się zgodnie z normami obowiązującymi w tym domu, a nie wprowadzam swoich porządków.
Artukuł jest ok, pisałam to, ale moj główny zarzut dotyczy jego ogólkownikowości.
Szanuj innych, bądź grzeczna, używaj trybu warunkowego a nie rozkazującego itp to są przecież truizmy.
Może masz jednak rację w tym,że nie są to rzeczy oczywiste dla każdego, może są osoby, którym to trzeba wyjaśniać, jak krowie na rowie.
Z punktu widzenia podstawowej kindersztuby - to pomocny artykuł. Z punktu widzenia opiekunki, która na ogół ma do czynienia z osobami demencyjnymi - niekoniecznie.
 
 
15 lutego 2015 19:54 / 3 osobom podoba się ten post
Lawenda

Andrea, toteż ja doceniłam ten artykuł jako pewien ogólny wyznacznik postępowania z ludźmi - nie tylko ze starszymi Bo dokładnie to samo można by napisac w odniesieniu do ludzi w każdym wieku. Jeśli przyjadę w gości do koleżanki, to tez zachowuje się zgodnie z normami obowiązującymi w tym domu, a nie wprowadzam swoich porządków.
Artukuł jest ok, pisałam to, ale moj główny zarzut dotyczy jego ogólkownikowości.
Szanuj innych, bądź grzeczna, używaj trybu warunkowego a nie rozkazującego itp to są przecież truizmy.
Może masz jednak rację w tym,że nie są to rzeczy oczywiste dla każdego, może są osoby, którym to trzeba wyjaśniać, jak krowie na rowie.
Z punktu widzenia podstawowej kindersztuby - to pomocny artykuł. Z punktu widzenia opiekunki, która na ogół ma do czynienia z osobami demencyjnymi - niekoniecznie.
 
 

polemizując nieco z Andreą dorzucę do twojego wpisu praktycznie następny truizm ale wg mnie wazny . Jak ktoś z domu nie wyniósł lub zycie go nie nauczyło i nie ma wpojonych zachowań ogólnie nazywanych Kindersztubą - to nawet jak 10 razy przeczyta ten artykuł to może jedna osoba na 100 weźmie sobie to do serca i zacznie stosować . To co w artykule napisano rodzice winni wpajać swoim dziecom od maleńkości w dorosłym już wieku trudno wyplenić żłe nawyki .
15 lutego 2015 19:58 / 1 osobie podoba się ten post
dorotee

Nawet wobec demencyjnych pdp mozna stosowac zasade zamknietego wyboru, o tym tez w artykule, idziemy na spacer do parku czy na rynek, to samo ze sweterkiem:)) bialy czy czerwony kontrast ulatwia decyzje, czasem po reakcji widzimy wybor. Nie mozna stawiac pytan z mozliwa odpowiedzia nie. Tylko albo 1 albo 2. Pewna manipulacja. Dzisiaj nie chce mi sie isc na spacer pdp ma na przekor wtedy ochote. No i cierpliwosc.:))))

Daj mojej babci 2 sweterki do wyboru. Ona i tak powie nie wiem.
Wszystko zależy od człowieka, od zaawansowania choroby. Pracuję z moją PDP juz 3 lata, i postęp choroby przez ostatnie 12 miesięcy jest zatrważający.
15 lutego 2015 19:58 / 2 osobom podoba się ten post
Aniak

polemizując nieco z Andreą dorzucę do twojego wpisu praktycznie następny truizm ale wg mnie wazny . Jak ktoś z domu nie wyniósł lub zycie go nie nauczyło i nie ma wpojonych zachowań ogólnie nazywanych Kindersztubą - to nawet jak 10 razy przeczyta ten artykuł to może jedna osoba na 100 weźmie sobie to do serca i zacznie stosować . To co w artykule napisano rodzice winni wpajać swoim dziecom od maleńkości w dorosłym już wieku trudno wyplenić żłe nawyki .

I tu masz sporo racji. :).
 
P.S.
Andrea - fajnie pisać do kogoś, kto rozumie, o co kaman i ma zbliżony typ wrażliwości i rozumienia świata. :). Dzięki. :)
15 lutego 2015 20:52 / 3 osobom podoba się ten post
To i ja jeszcze dorzucę odnośnie dobrych manier......   to też i nasi podopieczni nie zawsze je mają i myślę tu o tych zdrowych na umyśle...
15 lutego 2015 23:17 / 3 osobom podoba się ten post
Moje doświadczenie obejmuje osoby sprawne na umyśle i z lekką demencją, więc tylko o takich mogę pisać póki co. Zauważyłam, że przede wszystkim potrzebują zainteresowania i takie szczere zainteresowanie ich osobą dużo wnosi, ułatwia komunikację.
16 lutego 2015 16:28 / 5 osobom podoba się ten post
Szkoda że autor tekstu nie napisał że rozmawiając ze starszymi osobami należy budować krótkie zdania,dotyczy to przede wszystkim pacjentów z demecją i Al.a także tych niedosłyczących.
A swoją drogą szacunek należy się każdemu bez względu na wiek.

21 kwietnia 2015 00:44

Dorotee, wskazałas bardzo ważny kierunek - ograniczony wybór. Z moich doświadczeń wynika, że konieczność swobodnego wyboru dla ludzi starszych, nawet bez zaawansowanej demencji jest męką. Wybór jakiejś opcji bez podsunięcia rozwiązania zaburza poczucie bezpieczeństwa, tak to czuję. Myślę, ze najważniejsze jest wyczucie, empatia i intuicja. Często na tym bazuje, mam do czynienia z pacjentem po udarze, mówi bardzo niewyraźnie, belkocze, a jednocześnie nie może zrozumieć, ze za problemy z komunikacją nie muszą być winne osoby z otoczenia. No i jak mu powiedzieć, że belkocze i fafluni (to takie pomorskie określenie).


Jasne, że nie można PDP traktować z góry za to czasem warto spróbować porzucić mu gotowe rozwiązanie, sugerujące, ze to on wybrał (od zawsze). Ostatnio moja zmienniczka powiedziała mi ze PDP nie chce się myć. Już zapaliło mi się czerwone światełko, ale okazało się, ze na protest przeciw myciu wystarczyła uwaga: - no przecież chyba nie chcesz śmierdziec? Na to głupi uśmiech no i wszystko wróciło do normalności, mycie juz przestało być problemem. Mój PDP na szczęście nie ma jeszcze zaawansowanej demencji i można z nim pogadac.


 


Edytowałem za Ciebie. Nie pisz kilku postów jeden pod drugim. Przeczytaj regulamin forum! Moderator

17 marca 2017 14:34 / 1 osobie podoba się ten post
wskazówki cenne ,ale do tego trzeba dwóch mądrych ludzi ,mowa o szacunku a jak go okazać jak druga strona ma Cię za "szmatę" ,owszem można pokazac ,że się nią nie jest ,ale druga strona jak jest głupia to przy tym pokazywaniu nas z dobrej strony niejednokrotnie staje się bardziej wredna---trudny temat -generalnie ,rzecz jasna o pewnych zasadach trzeba pamiętać.
17 marca 2017 18:06 / 1 osobie podoba się ten post
Dobrze wykonywać swoją pracę bez łaski i poczucia poniżenia wtedy nie idzie jak po grudzie. Na początku czułam się niechciana i to mnie raziło, zniechęcało. Trudno mi porozumiewać się z upartym podopiecznym, nie przebiję głową muru. Czasami trzeba prosić o pomoc. Koleżanka musiała interweniować jak dziadek nie słuchał mnie. Traktował mnie inaczej niż zmienniczke, dopiero teraz jest lepiej, używa laski, nie paraduje bez rolatora. Zauważam, że ta praca jest bardzo trudna i wymaga od nas b. wielu umiejętności, strach myśleć o porozumiewaniu z bardziej chorymi podopiecznymi.