leniRenatko, zgodnie z porada Marty, przeczytalam Twego bloga. Musze przyznac, ze jestes SILNA dziewczyna.Niestety oprocz wielu rozterek, ciezkiej pracy, chwil zalaman , z tego co wyczytalam do ostatniego Twego wpisu, oprocz poznania swej drugiej polowki, nie zaznalas ani spokoju , ani szczescia. Jestem tez jeszcze na rozstajnych drogach i tez marze o swoim WLASNYM kacie( mam juz u Andy ale nie czuje, ze to moje)ale postanowilam sobie nie robic juz nic niczego na glupa. Uratowalam kiedys swoje zycie i teraz musze wyjsc na prosta. Skarze sie tu czesto i Dziewczyny mnie dopinguja , czasem do natychmiastowej zmiany mojej pozycji... jestem im za to wdzieczna i wiem , ze chca dobrze, ale ja musze to juz zrobic teraz wszystko z glowa i nie gonic wiecej za czyms, czego nie znam. Zycze Ci bardzo abys stanela twardo na nogach i znalazla swoj spokoj i szczescie i nie zapominaj, ze masz w Polsce kilka serduszek, ktore Cie kochaja:aniolki:
Leni, często, jest tak, że jakby na siłę chcemy sobie ułożyc życie zagranicą. To tak jakbyśmy chciały pokazac Wszystkim,
Proszę, jestem, i czego dokonałam, mieszkam już w De. Ale jakim kosztem, to o tym nie myslimy, lub nie chcemy myślec.
Ale przecież Wszystko jest Naszym kosztem. Nasze ''szarpania'' się o pracę, gonitwa, poniżanie, itd,,, Zawsze trzeba iśc do przodu, ale też zawsze powinno się
myślec ; czy naprawdę nie cierpimy??, czy naprawdę jest Nam dobrze ? czy właśnie Tego chcemy?.
Nie stawac na ''głowie'' za wszelką cenę! Bo to nie ma sensu..
To takie przemyslenie o życiu.,,,które mamy jedno, i tylko od Nas samych zależy,
jaką drogę wybierzemy. stojąc na rozdrożu.. Dla jednego może byc szcześciem, a dla drugiego pechem.