Kuchnia Niemiecka - przepisy

22 października 2013 18:37 / 1 osobie podoba się ten post
Angel76

......i dlatego ja tu kuzwa rosolu gotowac nie bede! Newer! :))

Też gotowałam z niemieckiego mięcha,wody itp,i to wyszło c...j wi co,a nie rosół,babcia zjadła ze smakiem,ale ona dobrze nie widzi;-))
22 października 2013 18:59
tina 100%

Jak te jabłka już obierzesz i pokroisz,to możesz wlać trochę wody,tak mniej więcej do jednej trzeciej wysokości jabłek w garnku,cukru wsyp na początku mniej,a jak się rozpuści i trochę podgotuje,to zawsze możesz dosypać i spróbować,czy jest wystarczająco słodkie.Gotować,aż jablka zaczną się trochę rozpadać,a potem,możesz to trochę zmiksować,tak jak pisałaś wczesniej. Ja to też robiłam tak,że jabłka w garnku obsypywałam cukrem i podgrzewałam na wolnym ogniu ,aż puściły sok,gotowałam je trochę we własnym soku,a następnie,jeżeli było trzeba dolewałam wody ,albo dosładzałam.Można improwizować.

Ja mam taki garnek z dosyć grubym dnem i jak robię jabłka to wlewam na dno bardzo mało wody, tak żeby się dobrze uparowały i rozpadły. Jak widze że woda wyparowała to troche dolewam. Oczywiście nie obieram ze skóry bo lubie iść "po najmniejszej lini oporu" - jak to mój ojciec określił :))). Dodaje cukier dopiero przy końcu a to dlatego że wcześniej może spowodować przypalanie od spodu garnka. No i na gorąco blenduje, powstaje fajna papka i wtedy ją do słoików. Można też w pojemniczkach do zamrażarki.
Ja to nie jestem taka chętna do robienia tych dżemów, ale jak dostane za darmo i do tego wiejskie to je przerabiam. Do naleśników czy do chlebka z masłem jak znalazł na zime.
22 października 2013 19:02
Przyznam się,że mnie też się nie chce ze skóry obierać.A`pod skórką jest dużo pektyn,od których ładnie dzem,czy marmolada gęstnieje.
22 października 2013 19:14
wichurra

Dzięki Tina. Właśnie takie coś mam zrobić, tylko nie wiedzialam jak proporcje.

A ja tam zawsze robie "na oko" i mi wychodzi :))).
Jakby mnie kto pytał to nie potrafie proporcji dokładnie podać?
22 października 2013 19:51 / 1 osobie podoba się ten post
MeryKy

A ja tam zawsze robie "na oko" i mi wychodzi :))).
Jakby mnie kto pytał to nie potrafie proporcji dokładnie podać?

No to witaj w klubie:)Twoja miara to oko,moja miara to moja garsc:)
22 października 2013 19:51
wichurra

Czy ja poprosiłam gdzieś o przepis? Nie.
Jestem zła, bo mi dodatkową pracę przyniesiono i tyle. Dokładnie to też nie wiem, jak mam to zrobić, no ale na pewno nie chcę ciast, albo kaczki piec.

Wichura,kroisz na kostke okolo1cm,(gniazda wyrzucic) ,zalewasz woda aby pokryly owoc,mozesz skropic sokiem z cytryny bo szybko ciemnieja ,gotujesz okolo 30-50 minut  od chwili zagotowania.Ile cukru?zalezy jak dojrzaly owoc ale na kilo owocu musisz -0,5 cukru , znasz  juz smak podopiecznego i wiesz czy lubi slodko czy slodko -kwasne,sprobuj 6-8lyzek na poczatek.Mozesz dodac jablka i gozdzik musisz patrzec-pilnowac (lyzka widelcem jak sa miekkie mozesz blendowac) bo sie przypalaja szyko.
22 października 2013 19:59
A Tina pisze, żeby do 1/3 wysokości owocu dolać wodę. No dobra - jakoś tam popróbuję z tą wodą - a może by tak dodać pod koniec gotowania cukru żelujacego? Czy lepiej nie i postawić na normalny?
22 października 2013 20:00
wichurra

A Tina pisze, żeby do 1/3 wysokości owocu dolać wodę. No dobra - jakoś tam popróbuję z tą wodą - a może by tak dodać pod koniec gotowania cukru żelujacego? Czy lepiej nie i postawić na normalny?

Diula-pigwa jest twarda,wymaga dluzszego gotowania,wyparuje ci woda i ................Mimo wszystko musisz uwazac.Wiem co mowie-pisze  .Zrob jak uwazasz.:):).Nie mozesz od razu dodac cukru zelujacego,mozesz na koniec.
22 października 2013 20:05
Nie no - dzięki za rady - wezmę pod uwagę dwie opcje i będę obserwowała rozwój sytuacji:)
22 października 2013 20:09
zosia_samosia

Diula-pigwa jest twarda,wymaga dluzszego gotowania,wyparuje ci woda i ................Mimo wszystko musisz uwazac.Wiem co mowie-pisze  .Zrob jak uwazasz.:):).Nie mozesz od razu dodac cukru zelujacego,mozesz na koniec.

Racja,nie doczytałam,że to pigwa,myślałam,że o jabłka chodzi,no i ze skóry obrać,bo maja twardą(mi się jabłek obierać nie kce).Fakt,trzeba więcej wody,ale jak będzie wyparowywać,do mozna dolać.
22 października 2013 21:27
tina 100%

Przyznam się,że mnie też się nie chce ze skóry obierać.A`pod skórką jest dużo pektyn,od których ładnie dzem,czy marmolada gęstnieje.

Dlatego ja przepuszczam przez maszynkę do mięsa :)) bo nie mam sily żeby się z tym bawić, tym bardziej że jest twarde, a na nalewkę najpierw do zamrażarki bo najlepsze tak zamrozone.
25 października 2013 15:31
Aniu37 czuwasz?papryki faszerowane ryzem i szynka gotowaną, to teraz napisz tu ladnie:):)a moze inna kuchareczka tak ladnie napisze by smacznie bylo...:)
25 października 2013 16:50
kaska_45

Aniu37 czuwasz?papryki faszerowane ryzem i szynka gotowaną, to teraz napisz tu ladnie:):)a moze inna kuchareczka tak ladnie napisze by smacznie bylo...:)

Proszę bardzo,czuwam,czuwam:
 
Kroisz 1 małą cebulkę w kostkę i to samo z gotowana szynką robisz,na olej lub na masło i ładnie podrumieniasz...
W innym garku 1 saszetka ryżu na (3 papryki),ugotować i odcaczyć z wody...Mieszamy cebulkę+szynka+ryż  + 1 całe jajo doprawiamy pieprzem,solą i grubo posiekaną natką pietruszki...Myjemy paprykę,rozcinamy na długość,należy oczyścić środek papryki z ziarenek...Napełniamy farszem papryki posypujemy żółtym serem i pieczemy podlewając wodą ponad 90 min,od czasu do czasu zaglądając do piekarnika czy nie za wysoka temp pieczenia...Piekarnik na 180 st c góra-dół.
 
Trochę chaotycznie,ale można odczytać.
 
Smacznego !
25 października 2013 18:39
ania37

Proszę bardzo,czuwam,czuwam:
 
Kroisz 1 małą cebulkę w kostkę i to samo z gotowana szynką robisz,na olej lub na masło i ładnie podrumieniasz...
W innym garku 1 saszetka ryżu na (3 papryki),ugotować i odcaczyć z wody...Mieszamy cebulkę+szynka+ryż  + 1 całe jajo doprawiamy pieprzem,solą i grubo posiekaną natką pietruszki...Myjemy paprykę,rozcinamy na długość,należy oczyścić środek papryki z ziarenek...Napełniamy farszem papryki posypujemy żółtym serem i pieczemy podlewając wodą ponad 90 min,od czasu do czasu zaglądając do piekarnika czy nie za wysoka temp pieczenia...Piekarnik na 180 st c góra-dół.
 
Trochę chaotycznie,ale można odczytać.
 
Smacznego !

Caluje Twoj śliczny nosek:)
25 października 2013 19:01
A ja dzis usmazylam przepyszne placuszki mojej receptury porcja dla 2 osob
2 jablka starlam na tarce o grubych okach
2zoltka
3-4lyzki maki pszennej
1lyzka qwarku(ten ich twarog)
2 lyzki sclag sahne(slodkiej smietanki )
pol lyzki cukru
szczypta soli
wymieszac,musi to miec konsystencje naszych plackow ziemniaczanych
smazyc takie placuszki na oleju na ;,wolnym ogniu"po 3-4 minutki z kazdej strony na zloty kolor
mozna posypac cukrem pudrem ale nie koniecznie,jesli ktos ma ochote prosze sprobowac,zycze smacznego:)