Kiedyś dostałam przepis na sznapskuchen. Mam w domu napisane pismem odręcznym przez pdp. Nie piekłam jeszcze, ale nie wiem czy to nie jest przepis a'la "Rysio snajper ", bo Pdp była już trochę dementywna...
Kiedyś dostałam przepis na sznapskuchen. Mam w domu napisane pismem odręcznym przez pdp. Nie piekłam jeszcze, ale nie wiem czy to nie jest przepis a'la "Rysio snajper ", bo Pdp była już trochę dementywna...
"Rysio snajper" :lol2:
To jeden z bohaterów powieści pod takim też tytułem- Kurta Vonneguta , miał swoje autorskie przepisy-piekł w temperaturze 400 stopni :)
Postac negatywna, choć ksiązka napisana w nutą sarkastycznego humoru, jak w zasadzie każda od tego autora. Jest co czytac. Polecam literaturę. Jest postrzegany jako kontrowersyjny, wprawdzie nie tak jak Markiz de Sade, który również ma swoje czytelniczki ( nie we mnie), ale nazwanie tego co pisał kontriowersyjnym to duży eufemizm , bo miał po prostu dobrze nie po kolei :) Tak , że z czystym sumieniem polecam, i "Rysia Snajpera" i "Śniadanie mistrzów" , "Kocią kołyskę " itp.
Nie jest to literatura z wyprzedaży do szybkiej konsumpcji , ale mimo to warto się pokusić.
Akurat znalazłem ciekawy artykuł...
https://www.zlotaproporcja.pl/2018/07/16/kuchnia-bawarska-tradycje-kulinarne-sery/
Ja uwielbiam tam na południu Semmelknoedel z dużą ilością pietruszki:chaplin:
Spróbuj koniecznie u rzeźnika , bo gotówce to fe
Tę żemłę, jak na Śląsku mówią, robilem. Pierwszy raz. Pisało, że albo patelnia, albo ugotować. Jakoś czeski knedlik lepiej mi smakuje:-)
Właśnie dziś jadłem gotowca, haha. W plastry i na patelnię.Jakoś niespecjalne dla mnie. Być może od rzeźnika jest lepsze:-)
A jemu tradycyjnie w piątek kupiłem obiad i rzeźnika. Dziś Apfelstrudel z sosem waniliowym. Smakowało mu, jak zawsze. Tradycja, bo z żoną zawsze w piątek kupowali tutaj, u tego rzeźnika.