Na pewno panie ze słabą znajomością języka nadrabiają innymi rzeczami,jak np: prasowanie dla calej rodziny,albo mycie okien raz w miesiacu,chyba się juz tak przyjeło u tych pań.
Na pewno panie ze słabą znajomością języka nadrabiają innymi rzeczami,jak np: prasowanie dla calej rodziny,albo mycie okien raz w miesiacu,chyba się juz tak przyjeło u tych pań.
Hmmmm...Widzę "Wiadomości" w prawym górnym rogu,ale nie widzę opcji,by napisać nową wiadomość prywatną.....
Myślałam,że trzeba kliknąć na profil osoby,do której chce się napisać...ale też nie zauważyłam tam nic takiego...
Może nam ktoś pomoże...?
Na pewno panie ze słabą znajomością języka nadrabiają innymi rzeczami,jak np: prasowanie dla calej rodziny,albo mycie okien raz w miesiacu,chyba się juz tak przyjeło u tych pań.
No coz....nie zupelnie masz racje w tej mierze. Posluguje sie angielskim biegle a niemiecki -mocno kuleje. Przyczyna glowna- nie lubie tego jezyka. Duzo posluguje sie angielskim z rodzinami,szpital,apteka itp... A wlasnie Panie ktore spotkalam Panie mowiace biegle i one sluzyly jako pomoc domowa dla rodzin(jaka byla zdziwiona i z pretensja do rodziny przy mnie ze ja nie bede gotowac obiadu dla syna i to na okreslona godzine :)))))Dostalam takie dobre od rodziny pozniej referencje az milo. Inna sluzyla jako ogrodnik i kosiarka ogrodowa a liscie zbierala na kolanach - tez lepszy niemiecki od mojego. Wiec to chyba charakter.I tez slyszalam ten swietny niemiecki!!!!! kursow na opiekuna by w tym jezyku jedna z druga nie zrobila. Wiec chwalmy sie dalej znajomoscia jezyka niemieckiego.Kto to zweryfikuje a jak na samopoczucie i dowartosciowanie wplywa no nie?
Maura podoba mi sie to co piszesz,moj niemiecki kuleje ale wszedzie sie dogadam pod warunkiem ze mowi sie do mnie wolno a nie leci jak pospiech.Raz sie przejechalam na nadrabianiu brakow jezykowych i co i nawet mi nie podziekowano wiec teraz pracuje najlepiej jak potrafie,ale walcze o swoje i nie bede robila za sprzataczke czy ogrodnika,chyba ze mam ochote cos zrobic,ale Bron mnie Bog gdyby mi ktos kazal
Lata stalej emigracji i koniecznosc obcowania tam z Polakami choc staralam sie od nich jak od zarazy uciekac. I to naprawde przykre bylo. A tutaj w busach - stale ten sam temat....moj niemiecki taki wspanialy a zmienniczka nawet marchewki nie kupi. A jaka opiekunka do doopy....ja jestem wielka :))))
wyobraz sobie wiec jak takowe dyskusje w busie zostaja uciete tym ze ja mowie ze jestem rowniez opiekunem.To fantazja pania podpowiada ze pewnie musze byc po germanistyce ha ha
Lata stalej emigracji i koniecznosc obcowania tam z Polakami choc staralam sie od nich jak od zarazy uciekac. I to naprawde przykre bylo. A tutaj w busach - stale ten sam temat....moj niemiecki taki wspanialy a zmienniczka nawet marchewki nie kupi. A jaka opiekunka do doopy....ja jestem wielka :))))
no i widzisz znowu plus dla Ciebie
ja wiem czy plus.Ja mowie po niemiecku Kali byc Kali zrobic.Plus bylby gdybym to zmienil
ja wiem czy plus.Ja mowie po niemiecku Kali byc Kali zrobic.Plus bylby gdybym to zmienil
Maura slonko a co Ty taka tajemnicza