barbara66Dziękuję diewczynki kochane :) rozmówki mam , nauczę się zdania a póżniej :( nic nie pamiętam :( no ale ,oczywiscie, nic łatwo nie przychodzi :( nie moge się na niczym skupic, mam baaardzo duzo kłopotów :( i moje myśli wciąż skupiają sie na czyms innyym :( a to długi . ato pieniedzy niema :( ech ,życie .....
Teraz idę do MOPS,załatwic zasiłek celowy, na 3 osoby w rodzinie 250 zł na msc, a ile zachodu ! wywiady, wcale bym do nich nie szła, ale córka ma stypendium szkolne, 500 zł na pół roku, i trzeba korzystac z MOPSU,zasiłek wydawany na 2 msc i od nowa :( a gdzie węgiel ?? opłaty ? jedzenie ? życ sie już nie chce :( przepraszam,że tak z rana marudzę , ale chociaż trocszke ponarzekam :( miłego wtorku Wam życzę.
Basiu,ja jak wyjeżdżałam,to musiałam na wyjazd zapożyczyć się,z mężem widujemy się przez rok tak około 5 miesięcy,mam też syna,w styczniu zostanę dwa razy babcią.Omija mnie wiele ważnych momentów,ale wiem,że praca tutaj pomoże mi szybciej pozałatwiać finansowe problemy(a uwierz-są niemałe),nikt mi z Rodziny nie ma za złe ,że tutaj pracuję,ale cały czas przynajmniej godzinkę dziennie przypominam sobie niemiecki.Mam dobrze,bo pomaga mi moja babcia Marysia,no i z konieczności słucham non toper radio i tv po niemiecku,to daje dużo,bo osłuchuję się z językiem.Moja rada-jeśli mogę,pozałatwiaj ,to co musisz ale kurka wodna ,usiądż przy niemieckim i funiaj po agencjach!Powodzonka-a zobaczysz jak Ci się poprawi samopoczucie,jak na konto wpłynie pierwsza wypłata-na mnie to podziałało,mam już swoje lata,ale jak to się mówi-ora et labora

))