21 grudnia 2014 18:28 / 2 osobom podoba się ten post
Ja pracuję od 7:45 do 21. Wygląda to tak : I etap od 7:45 do 13 Zaczynam od przygotowania kawy w ekspresie. Poranna toaleta, zabezpieczenie przed odparzeniami, pomoc w ubieraniu ,śniadanie, pilnuję by wzięła leki, zakrapiam oczy. Następnie robię porządek po śniadaniu w kuchni i sprzątam jej pokój, myję wiadro, myję podłogę przy łóżku, ścielę łóżko, przewietrzam pokój . potem sprzatam łazienkę i toaletę, oczywiscie po każdym jej wyjściu z toalety sprawdzam czy jest czysto.10-30 minut przerwy i biorę się za obiad.Z obiadem różnie schodzi. Zależy czy pracochłony czy mniej .Czasami przygotuję wstępnie po kolacji i kończę nastepnego dnia. Z karmieniem, podaniem leków posprzątaniem po obiedzie schodzi przeciętnie do 13-tej. Obiad podaję między 11:45 a 12:15. Potem ewentualnie uzupełnienie zakupow w pobliskim sklepie,albo idę do Kauflandu to wtedy schodzi mi ok 2,5 godz. Daleko . W jedna stronę pieszo ok 50-60 minut drogi.Zostaje z nią dziadek .Wcześniej odwoził mnie samochodem w jedna stronę , w druga wolałam wracac pieszo. W końcu ruch , spacer jest mi potrzebny. Takie zakupy w oddalonym sklepie robie raz na tydzień.O pomocy w międzyczasie w toalecie nie bede sie rozpisywac , bo wiadomo. O 15 podwieczorek :kawa i ciasto. Na 18-tą kolacja ,przygotowanie , spożycie ,posprzatanie po kolacji., przypilnowanie, by babcia zażyła przygotowane leki, pomoc ewntualna przy niektorych babci czynnosciach. Potem od ok. godz 18:10 -18:45 mam chwilę wolną, ale jestem w gotowości niesienia pomocy babci i ostatnio dziadkowi,bo miał operacje na rzepkę kolanową .Ale jest tak dzielny ,że za wyjatkiem przyniesienia lodu z zamrażarki na okłady i zrobienie zimnego okładu na kolano i pomocy w załozeniu specjalnej pończochy, dziadek jest całkiem samodzielny. Dopiero od ok godz 20:30 znowu babcina toaleta, ułozenie do snu, ewentualnie zejście do piwnicy i nastawienie prania. Prasowanie na ogół 2-razy w tygodniu. O 21 robię zastrzyk dziadkowi przeciwbólowy . I już mam czas tylko dla siebie. Jak jest internet to siedzę przy moim notebooku. Na szczęście od 4 dni jest lepiej z internetem ale było fatalnie. Oczywiscie podałam mniej więcej ,bo jednego dnia jest więcej roboty , drugiego mniej .Jednego dnia babcia wymaga wiecej pomocy , innego mniej .