Odziedziczyłam po urlopie odleżynę u mojej Pdp.Oczywiście na kości ogonowej.Nie jest to rana głęboka ,co rozległa.Plastry mamy ze srebrem ,dosyć spore.Sama je zmieniam co dwa dni.Narazie końca leczenia nie widać.
Odziedziczyłam po urlopie odleżynę u mojej Pdp.Oczywiście na kości ogonowej.Nie jest to rana głęboka ,co rozległa.Plastry mamy ze srebrem ,dosyć spore.Sama je zmieniam co dwa dni.Narazie końca leczenia nie widać.
Orim dzięki.Plastry mam,do dezynfekcji rąk też.Do przemywania mam .Resztę muszę zorganizować.I jest fatalnie ,bo Pdp leżąca ,odleżyna w newralgicznym punkcie bo przecież dzień dnia wypróżnia się .Ponoć rana już lepiej wygląda ,ja jestem od czwartku .Lekarka ogląda to dwa razy w tygodniu.Fachową osobę mam co ranę ogląda przy zmianie plastrów ,jest pielęgniarką na paliatywnym w klinice w Ulm.
Orim dzięki.Plastry mam,do dezynfekcji rąk też.Do przemywania mam .Resztę muszę zorganizować.I jest fatalnie ,bo Pdp leżąca ,odleżyna w newralgicznym punkcie bo przecież dzień dnia wypróżnia się .Ponoć rana już lepiej wygląda ,ja jestem od czwartku .Lekarka ogląda to dwa razy w tygodniu.Fachową osobę mam co ranę ogląda przy zmianie plastrów ,jest pielęgniarką na paliatywnym w klinice w Ulm.
Bo to wygląda mniej więcej tak.Wczoraj Pdp zrobiła stolec ,więc cały plaster był do wymiany.Na kogo miałam czekać.Dobrze że przyszła wnuczka ,pielęgniarka z paliatywnej to w sumie razem to zrobiłyśmy.Dzisiaj tylko lekko odchyliłam ,żeby Pdp umyć ,ale tą część co się przykleja.Wymiana na nowy plaster będzie w środę po kąpieli.
Przygotowania nie mam .Jak większość z nas.I macie wszyscy rację.Nie powinnam tego robić,czy nawet pomagać.Było to tylko raz i właściwie to w trakcie wymiany pampersa i mycia wnuczka przyszła.Parę minut póżniej zrobiłabym to sama.
Jest to moja pierwsza odleźyna od poczátku pracy.
Przed chwilą odleżyna została opatrzona ,wnuczka zadowolona ,bo praktycznie dzień,dwa i zostanie wygojona.A dla mnie jest to nowe doświadczenie które muszę zagłębić. Prawie 8 lat pracy,od dwóch lat Pdp leżąca i pierwsza odleźyna.
Przygotowania nie mam .Jak większość z nas.I macie wszyscy rację.Nie powinnam tego robić,czy nawet pomagać.Było to tylko raz i właściwie to w trakcie wymiany pampersa i mycia wnuczka przyszła.Parę minut póżniej zrobiłabym to sama.
Jest to moja pierwsza odleźyna od poczátku pracy.
Przed chwilą odleżyna została opatrzona ,wnuczka zadowolona ,bo praktycznie dzień,dwa i zostanie wygojona.A dla mnie jest to nowe doświadczenie które muszę zagłębić. Prawie 8 lat pracy,od dwóch lat Pdp leżąca i pierwsza odleźyna.
Pomagać możesz i wg mnie nawet powinnaś, bo człowiek sie przy tym uczy i dowiaduje różnych pożytecznych rzeczy. Robić tego nie musisz, ale wiedzieć możesz :).
Moja pdp też dwa lata leżała, ale z biegiem czasu bardzo schudła i małe odleżyny pojawiły się dopiero jakieś 2-3 miesiące przed śmiercią, bo była już bardzo wychudzona.
U wychudzonej pojawią sie jeszcze szybciej . Nie napisze tego fachowo bo nie jestem pielęgniarką , ale po ubytku tkanki tłuszczowej jest tendencja do odlezyn. Nie wolno przekręcać pdp ( np. posadzić ja w łóżku a potem przekręcac na pupie do siebie ) trzeba to miejsce wietrzyć utrzymywać w suchości , oklepywać . To cięzka praca zwłaszcza dla kogoś kto sie przykłada do opieki stara się a tu nic nie wychodzi. Dlatego też dla spokoju sumienia nie robić opatrunków i nie zadręczać sie potem. Ale to tylko moje spostrzeżenia.
U wychudzonej pojawią sie jeszcze szybciej . Nie napisze tego fachowo bo nie jestem pielęgniarką , ale po ubytku tkanki tłuszczowej jest tendencja do odlezyn. Nie wolno przekręcać pdp ( np. posadzić ja w łóżku a potem przekręcac na pupie do siebie ) trzeba to miejsce wietrzyć utrzymywać w suchości , oklepywać . To cięzka praca zwłaszcza dla kogoś kto sie przykłada do opieki stara się a tu nic nie wychodzi. Dlatego też dla spokoju sumienia nie robić opatrunków i nie zadręczać sie potem. Ale to tylko moje spostrzeżenia.
Moje też. Dobrze, że to napisałaś, bo wiele opiekunek czyta forum i to dla nich na pewno będzie cenna informacja.
Salazar jest urazona moim wpisem. jej lepiej wychodzi gra w słówka :) kazda ma swoja działke ja pracuje to staram sie cos przekazać. A ona gra i niech tam zostanie :-)
Voll, wykazałaś się wielką przenikliwością i Twoje poczucie humoru osiągnęło apogeum, podziwiam i pozostaję w zachwycie :).
Dziękuję za zainteresowanie i uwagę poświęconą mojej skromnej osobie :).