Z niemiecka koordynatorka mialam kontakt raz i wspominam to jak najgorzej Przyjechala po mnie na dworzec wściekła jak osa /potem sie dowiedzialam że zaspała i pdp wyciagnąl ja z łozka telefonem/ Podjechala sportowym autem z mikroskopijnym bagażnikiem ,w ktorym moja walizka ledwo sie zmiescila W drodze wydukala do mnie może ze dwa slowa,jak probowalam czegos sie dowiedziec o pdp W domu pdp po suchym Guten Morgen wyciagnela teczke z papierami zainkasowala kase za podroz,wyszla po 5 min Po skonczonym zleceniu juz mnie na dworzec nie odwiozla 'bo o tej godzinie to ona nie pracuje', musialam jechac taxi I na koniec dowiedzialam sie ze to Polka,co calkowice mi obrzydzilo jej osobe.