22 października 2021 23:20
Nie miała i godnosci. Rozeszła się , zdematerializowała na odpracowywanych nędznych kursach językowych z firm , na zleceniach nie do zrealizowania, gdzie każdy zdrowy człowiek popukałby się w głowę i zrobił z tym porządek, ale nie ona. Ona nie miała siły się ruszyć i czegokolwiek zmienić. Przejeżdżała z miejsca na miejsce dodatkowo zachwalając tę pracę-może firma da 50 eur więcej. Latami dorabiała ideologię do faktów i udawała , że żyje. Jednak jej wesołkowatość znikała po dniu pracy jak kamfora. I tak ciągnął się ten kierat, dawała się zwodzić pracownikom firm podszywającym się pod opiekunki, którzy wiedzieli, że pochlebstwem można kogoś do piekła zaprowadzić-ale wierzyła i gmatwała się dalej , uważając , że lepszy wróbel w garści niż kanarek na dachu. Tyle , że i czasem wróbel odfruwał w siną dal -taki lajf. Co by musiało się stać, aby przestała podlegać manipulacjom i zrobić naprzód choć ten mały krok?