Dojczland naszymi oczami

27 czerwca 2014 09:28 / 3 osobom podoba się ten post
Myslę, że każdy ma jakieś swoje spostrzeżenia, które są rozsiane po wszystkich wątkach (i tu moje pytanie czy zasadne jest Tworzenie nowego wątku...)
 
Moje na +
 
Genialne drogi (no zakochałam się w nich po prostu.... jedziesz i nie czujesz, od wczoraj troszkę po Kaliszu pojeździłam i aż mi się zatęskniło za niemiecką autostradą hihi)
 
Solary na zboczach... cudowne źródło energii
 
Wszechobecne przywitania i pożegnania od zupełnie nie znanych osób... tu stwierdzam więc, że Niemcy to sympatyczny naród i chyba jednak mimo wszystko bardziej otwarty niż Polacy co jest dla mnie ogromnym zaskoczeniem, ale pewnie wynika to z luzu takiego, że nie muszą się martwić czy im do pierwszego wystarczy...
 
Świetna architektura i zagospodarowanie przestrzeni.
 
Ach ach! Tolerancja dla inności... dla ubioru., rasy, orientacji seksualnej i koślawego języka
 
Dużo rowerów, choć sama nie jeżdże bo jakos nie mam jak i gdzie (tak tak.. wymówka)
 
WYPŁATA ;D
 
 
Moje na -
 
Wszechobecne wiatraki... nie cierpię ich!
 
Niemiecki ordnung... no to bardzo subiektywna ocena bo ja to taka artystka jestem, kocham lekki nieład, nie brud ale własnie nieład :)
 
Hmmm dziwna ta oszczędność, mimo tego, że są życzliwi bardzo i gościnni, to u nich nie ma.. goscie w dom, lodówka na stół. Co najwyżej kawa. Albo piwo.
 
Multum Niemców pali.
 
Brak obowiązku jeżdzenia na światłach w dzień.
 
Niemiecki dubbing w filmach... jaka ja byłam szczęśliwa gdy usłyszałam kawałek angielskiego... niemiecki dubbing jest taki płaski... sztuczny... bleee
 
 
 
 
I coś czego nie zaklasyfikuję ani na + ani na - ... multum tatuazy... 
 
 
27 czerwca 2014 09:34 / 5 osobom podoba się ten post
Oszczędność, czasem wręcz skąpstwo to też na minus u mnie.
Nie podoba mi się od początku ciasna zabudowa; swobodnie można sąsiadowi w talerz zaglądnąć.
Na plus te same rzeczy co Ty.

Ach, i pomoc. Niemcy są pomocni i życzliwi dla obcokrajowców. Byl czas że musiałam w urzędach załatwiać różne sprwy za siebie i eksa i zawsze spotykałam się z pomocą bez fochów w wypełnianiu formularzy czy tłumaczeniu przepisów.
27 czerwca 2014 09:46 / 4 osobom podoba się ten post
Moje na nie-
1/ciasna zabudowa-czyli beznadziejna architektura
2/jazda bez świateł-może nie na nie ,ale dziwnie:)
3/skąpstwo zwane z niemiecka oszczędnością:)
4/mistrzostwo świata w stwarzaniu pozorów-zapuszczone chałupy od zarania dziejów ,ale ogródek prze domem wypieszczony jak z gazety:)
Tak-
1/fantastyczne ścieżki rowerowe wszędzie
2/segregacja śmieci
3/skuteczne rozwiązanie problemu plastikowych butelek i puszek
4/praktyczność
5/toleracja-tu jak wyjdziesz w kusych spodenkach na ulice nikt nawet w twoją stronę nie spojrzy
6/uprzejmość-nawet jak nie mają ochoty czy nie potrafia pomóc,zawsze mili i uśmiechnieci
7/uczciwość- stoi sobie pod domem wiaderko z jabłkami i waga ,puszka na geld i woreczki-kto chce odważa sobie ,wrzuca kasę do puszki i jedzie dalej....u nas?ha ha ha
Sporo jest jeszcze tego na nie i tego na tak-na pewno spokojniej sie tu zyje-,nawet w markecie -oni sie tu nie spieszą ,nie denerwuja że kolejka do kasy ,wszystko langsam und ruhig:):):)
27 czerwca 2014 09:55
Kasienko archotektura ładna ale co do zabudowy pzrestrzeni to się zgodzę... choć drogi świetne to te małe krete uliczki w miasteczkach mnie pzreraziły hihi :)

na plus jeszcze: przestrzeganie przepisów drogowych (jedyny wypadek jaki mijałam to gdy wracałam już DE Polak spowodował hihi)


o segregacja smieci tak! i zwrot butelek, nawet plastikowych :)
27 czerwca 2014 10:12 / 6 osobom podoba się ten post
kasia63

Moje na nie-
1/ciasna zabudowa-czyli beznadziejna architektura
2/jazda bez świateł-może nie na nie ,ale dziwnie:)
3/skąpstwo zwane z niemiecka oszczędnością:)
4/mistrzostwo świata w stwarzaniu pozorów-zapuszczone chałupy od zarania dziejów ,ale ogródek prze domem wypieszczony jak z gazety:)
Tak-
1/fantastyczne ścieżki rowerowe wszędzie
2/segregacja śmieci
3/skuteczne rozwiązanie problemu plastikowych butelek i puszek
4/praktyczność
5/toleracja-tu jak wyjdziesz w kusych spodenkach na ulice nikt nawet w twoją stronę nie spojrzy
6/uprzejmość-nawet jak nie mają ochoty czy nie potrafia pomóc,zawsze mili i uśmiechnieci
7/uczciwość- stoi sobie pod domem wiaderko z jabłkami i waga ,puszka na geld i woreczki-kto chce odważa sobie ,wrzuca kasę do puszki i jedzie dalej....u nas?ha ha ha
Sporo jest jeszcze tego na nie i tego na tak-na pewno spokojniej sie tu zyje-,nawet w markecie -oni sie tu nie spieszą ,nie denerwuja że kolejka do kasy ,wszystko langsam und ruhig:):):)

Ja znam Niemcy troche tez z innej strony.Nie wszystko jest tak idealne i uczciwe do konca.Moja wiedza bieze sie z tego ze pracowałem na marktach.Miałem wiec wglad od kuchni do pewnych rzeczy.Mozna nazwac to oszczednoscia lub gospodarnoscia jednak to zwykle szwindle aby zarobic.Rozmrazanie a potem ponowne zamrazanie tego miesa na gril ktore sie nie sprzedalo,kupowanie wina w kartonach w Lidlu i sprzedawanie go jako markowe wino.Oczywiscie podane w glinianych dzbankach i kubeczkach.Niemcy po pijanemu to rowniez osobny ocean doswiadczen.Rzeczy nabyte w hurtowni ( truskawki,pomidory,jajka) sprzedawane jako BIO itd itp.Moze nie wiecie ale aby uzyskac karte zdrowia w niemczech idzie sie obejzec film w ktorym pokazuja co mozna a czego nie.Nie ma tu zadnych badan,wymazow czy czegos takiego jak w Polsce.Po obejrzeniu lub przespaniu tego filmu otrzymuje sie ksiazeczke zdrowia co upowaznie do sprzedawania artykulow spozywczych.
27 czerwca 2014 10:15
ORIM to mnie zaskoczyłeś z tą książeczką zdrowia. Niezłe jaja
27 czerwca 2014 10:18 / 4 osobom podoba się ten post
Słówko,które mnie denerwuje w Niemczech na każdym kroku- TEUER (drogo ) !!!!!!!! Proponuję zamieszkać w Rumuni,tam zapewne taniej.........
27 czerwca 2014 10:20
W zasadzie podobny...dzieki, to moze czerwony sklei :)
27 czerwca 2014 10:29 / 2 osobom podoba się ten post
opiekun_Janusz

ORIM to mnie zaskoczyłeś z tą książeczką zdrowia. Niezłe jaja :-)

to nie jaja Mialem taka karte zdrowia wystawiona na rok,a film przespalem ha ha
27 czerwca 2014 10:29 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Ja znam Niemcy troche tez z innej strony.Nie wszystko jest tak idealne i uczciwe do konca.Moja wiedza bieze sie z tego ze pracowałem na marktach.Miałem wiec wglad od kuchni do pewnych rzeczy.Mozna nazwac to oszczednoscia lub gospodarnoscia jednak to zwykle szwindle aby zarobic.Rozmrazanie a potem ponowne zamrazanie tego miesa na gril ktore sie nie sprzedalo,kupowanie wina w kartonach w Lidlu i sprzedawanie go jako markowe wino.Oczywiscie podane w glinianych dzbankach i kubeczkach.Niemcy po pijanemu to rowniez osobny ocean doswiadczen.Rzeczy nabyte w hurtowni ( truskawki,pomidory,jajka) sprzedawane jako BIO itd itp.Moze nie wiecie ale aby uzyskac karte zdrowia w niemczech idzie sie obejzec film w ktorym pokazuja co mozna a czego nie.Nie ma tu zadnych badan,wymazow czy czegos takiego jak w Polsce.Po obejrzeniu lub przespaniu tego filmu otrzymuje sie ksiazeczke zdrowia co upowaznie do sprzedawania artykulow spozywczych.

Jest tak jak piszesz Orim, pracowalam w jednej  z sieci sklepów BIO- ........... , co dzialo sie w magazynach, strach pisac. Jesli chodzi o pijanstwo Niemcow, wiekszosc to ukryci alkoholicy, popijaja w domu, rano w markecie widzisz przy kasie panie lub panów w srednim wieku, oczka przekrwione, w koszyczku malpki.
27 czerwca 2014 10:38 / 3 osobom podoba się ten post
margolcia

Jest tak jak piszesz Orim, pracowalam w jednej  z sieci sklepów BIO- ........... , co dzialo sie w magazynach, strach pisac. Jesli chodzi o pijanstwo Niemcow, wiekszosc to ukryci alkoholicy, popijaja w domu, rano w markecie widzisz przy kasie panie lub panów w srednim wieku, oczka przekrwione, w koszyczku malpki.

Ukryci alkoholicy czy nie ale to co wyrabiaja na festynach jak popija to bajka ha ha  My pracujac na tych festynach ( grile,tawerny,piekarnie itp) mowilismy ze niemcy rozmnazaja sie dzieki festynom ha ha Scenki jakie dzialy sie czasami za naszymi budami,na strrcie owych kartonow po winie lub na czarnych workach ze smieciami to prawie porno filmy z DDR ha haDlatego jest tak wiele festynow co weekend w prawie kazdym miescie hihi. 
27 czerwca 2014 10:54 / 1 osobie podoba się ten post
ORIM

Ukryci alkoholicy czy nie ale to co wyrabiaja na festynach jak popija to bajka ha ha  My pracujac na tych festynach ( grile,tawerny,piekarnie itp) mowilismy ze niemcy rozmnazaja sie dzieki festynom ha ha Scenki jakie dzialy sie czasami za naszymi budami,na strrcie owych kartonow po winie lub na czarnych workach ze smieciami to prawie porno filmy z DDR ha haDlatego jest tak wiele festynow co weekend w prawie kazdym miescie hihi. 

To prawda, chuć maja ci Niemcy, w Berlinie w tych wiekszych parkach Sodoma. Ja jeszcze wroce do tego pijanstwa, faktem jest, ze w DE spozycie alkoholu wzroslo wlasnie po deutsche einheit ten naplyw DDR-owcow to spowodowal, wypadki tez statystycznie wzrosly o 100%, zamiana trabanta na BMW, AUDI lub MERCEDESA  czesto konczyla sie kolizją. A tak samo jest z naplywem z Turcji, tam na kozie lub osiolku do tawerny lub na zakupy a w DE........ zafundowali sobie bryki i zapanowac nad nimi jest im do tej pory ciezko..  
27 czerwca 2014 10:58
To prawda i dlatego tym fajniej byłoby to skleić :)
27 czerwca 2014 15:09
ORIM

Ja znam Niemcy troche tez z innej strony.Nie wszystko jest tak idealne i uczciwe do konca.Moja wiedza bieze sie z tego ze pracowałem na marktach.Miałem wiec wglad od kuchni do pewnych rzeczy.Mozna nazwac to oszczednoscia lub gospodarnoscia jednak to zwykle szwindle aby zarobic.Rozmrazanie a potem ponowne zamrazanie tego miesa na gril ktore sie nie sprzedalo,kupowanie wina w kartonach w Lidlu i sprzedawanie go jako markowe wino.Oczywiscie podane w glinianych dzbankach i kubeczkach.Niemcy po pijanemu to rowniez osobny ocean doswiadczen.Rzeczy nabyte w hurtowni ( truskawki,pomidory,jajka) sprzedawane jako BIO itd itp.Moze nie wiecie ale aby uzyskac karte zdrowia w niemczech idzie sie obejzec film w ktorym pokazuja co mozna a czego nie.Nie ma tu zadnych badan,wymazow czy czegos takiego jak w Polsce.Po obejrzeniu lub przespaniu tego filmu otrzymuje sie ksiazeczke zdrowia co upowaznie do sprzedawania artykulow spozywczych.

Zgadzam sie w 100% to samo widzialam   .....i pare rzeczy wiecej
 
27 czerwca 2014 15:49 / 2 osobom podoba się ten post
Rób tak, rób Andrejka ;-))))  Ktos tu musi panowac nad ..... no nie ważne nad czym ale bardzo przydatna jestes ;-))))))))))