Na wyjeździe #6

12 marca 2014 11:11 / 2 osobom podoba się ten post
Dzisiaj ogarniam powolutku domek. Wstawiłam pranie, wieczorkiem powoli będę pakować swoje rzeczy. Swoje rzeczy już wyprałam, bo w domku nie posiedzę długo. Jakiś tydzień i znów do pracy, i znów kierunek Bawaria. Ja to mam szczęście do dialektów . Najpierw cały czas szwabski i nawet mi się spodobał, a teraz zmieniłam firmę i - bawarski. Ten to jest porażką. Strasznie śmieszny mi się wydaje, co go słyszę, to wydaje mi się, jakbym słuchała indora. I śmiać mi się chce. To już nie jest typowe ucinanie końcówek, ale ucinanie wszystkiego - końca... środka..... Jakby ktoś się zapowietrzył, albo miał czkawkę . Dzisiaj w końcu odezwała się firma i ja nie omieszkałam zapytać o zwrot części pieniążków od rodziny, która ta sprawa powinna być już dawno z rodziną wyjaśniona. I co usłyszałam? Najpierw przeprosiny, że pani nie miała czasu odezwać się do mnie wcześniej, a później... że w tej sprawie mam zadzwonić osobiście do niemieckiego koordynatora i upomnieć się, a on będzie już kontaktował się z rodziną, a co z tego kontaktu wyjdzie, to mam się dowiedzieć dzisiaj wieczorkiem....czyli jak zawsze - mam czekać
12 marca 2014 11:47
Annika

Dzisiaj ogarniam powolutku domek. Wstawiłam pranie, wieczorkiem powoli będę pakować swoje rzeczy. Swoje rzeczy już wyprałam, bo w domku nie posiedzę długo. Jakiś tydzień i znów do pracy, i znów kierunek Bawaria. Ja to mam szczęście do dialektów :-). Najpierw cały czas szwabski i nawet mi się spodobał, a teraz zmieniłam firmę i - bawarski. Ten to jest porażką. Strasznie śmieszny mi się wydaje, co go słyszę, to wydaje mi się, jakbym słuchała indora. I śmiać mi się chce. To już nie jest typowe ucinanie końcówek, ale ucinanie wszystkiego - końca... środka..... Jakby ktoś się zapowietrzył, albo miał czkawkę :-). Dzisiaj w końcu odezwała się firma i ja nie omieszkałam zapytać o zwrot części pieniążków od rodziny, która ta sprawa powinna być już dawno z rodziną wyjaśniona. I co usłyszałam? Najpierw przeprosiny, że pani nie miała czasu odezwać się do mnie wcześniej, a później... że w tej sprawie mam zadzwonić osobiście do niemieckiego koordynatora i upomnieć się, a on będzie już kontaktował się z rodziną, a co z tego kontaktu wyjdzie, to mam się dowiedzieć dzisiaj wieczorkiem....czyli jak zawsze - mam czekać :-)

Z tym zwrotem to takie odsyłanie od Jonasza do Kajfasza. Jesli zadzwonisz do niemieckiego koordynatora to dostaniesz zwrot ? Mnie takie coś strasznie wkurza.
12 marca 2014 11:49
muzyczka3

Czy macie jakieś skuteczne sposoby  zachęcające podopiecznych do spacerow.Nie mogę ruszyć mojej Pani.Cały dzień w domu przebywa.

Jak ja bym chciała mieć taką PDP moja to nie ma umiarów ze spacerowaniem a żółwie tempo doprowadza mnie czasem do czarnej rozpaczy.
12 marca 2014 11:56 / 2 osobom podoba się ten post
Moja pdp nie ma umiaru w spacerowaniu,niestety jednak w swoim tempie,czyli zółwim :). Ale wolę tak spacerować niż siedzieć w taką piękną pogodę w domu:)
12 marca 2014 12:05
ivanilia40

Z tym zwrotem to takie odsyłanie od Jonasza do Kajfasza. Jesli zadzwonisz do niemieckiego koordynatora to dostaniesz zwrot ? Mnie takie coś strasznie wkurza.

Mnie też i dlatego już nigdy nie pojadę krócej niż na miesiąc, przynajmniej nie z tą firmą. A jak mi nie zwrócią, to wcale nie pojadę. Do koordynatora już dzwoniłam i mam czekać na odpowiedź
12 marca 2014 12:24
Ja dostaję zawsze pieniądze za podróż w obie strony od rodziny niemieckiej po przyjeździe, tak to jest zorganizowane, jak wyjeżdżam, to podaję w firmie ile bus kosztuje, firma mi przesyła pocztą lub na meila druczek- pokwitowanie na odbiór gotówki od rodziny.
12 marca 2014 12:39 / 1 osobie podoba się ten post
margolcia

Dziewczyny, czy w DE dostane gdzies w sklepie mase kajmakową?

Kupiłam w sklepie  (a jakże ;)) tureckim.
Tak wygląda:
 
http://www.gazi.de/nc/produkte/produkt/g/kaymak_rahmerzeugnis_170g.html
12 marca 2014 12:42
Cali

Kupiłam w sklepie  (a jakże ;)) tureckim.
Tak wygląda:
 
http://www.gazi.de/nc/produkte/produkt/g/kaymak_rahmerzeugnis_170g.html

Dziekuje Cali, fajnie bo mam tu sklepow tureckich w Bergneustadt, ze ho, ho, chyba wiecej od niemieckich
 
 
Dziekuje wszystkim. Geronimo ! Wypiekasz? Jestem pełna podziwu, dla mezczyzn, ktorzy pieka ciasta, no oczywiscie jesli nie sa cukiernikami z zawodu!
12 marca 2014 13:29 / 1 osobie podoba się ten post
margolcia

Dziekuje Cali, fajnie bo mam tu sklepow tureckich w Bergneustadt, ze ho, ho, chyba wiecej od niemieckich
 
 
Dziekuje wszystkim. Geronimo ! Wypiekasz? Jestem pełna podziwu, dla mezczyzn, ktorzy pieka ciasta, no oczywiscie jesli nie sa cukiernikami z zawodu!

J a sam robię:D;D; Kupuję mleko skondensowane słodzone w puszce,wkładam do garnka z wodą,woda musi zakrywac całkiem puszke.Gotuje na wolnym ogniu ,ok 5 godzin.Po ostygnięciu gotowe i leka:)
12 marca 2014 14:05 / 3 osobom podoba się ten post
efka66

Ja dostaję zawsze pieniądze za podróż w obie strony od rodziny niemieckiej po przyjeździe, tak to jest zorganizowane, jak wyjeżdżam, to podaję w firmie ile bus kosztuje, firma mi przesyła pocztą lub na meila druczek- pokwitowanie na odbiór gotówki od rodziny.

Sprawa zwrotu za bilet wyjaśniona. Pani z biura koordynatora niemieckiego (też Aneta - dlatego taka fajna , zadzwoniła do mnie i powiedziała, że w drodze wyjątku dostanę zwrot całości wydanych pieniążków za bilet na swoje konto. Muszę im tylko wysłać zużyty bilet  w terminie 7 dni po powrocie
 
  Ale fajne ogłoszenie o pracę przeczytałam w naszych ofertach . Cytat :"Potrzebna opiekunka z prawem jazdy. Do opieki jest 78-letnia Pani, która zamieszkuje razem z mężem i synem. Syn prowadzi gospodarstwo rolne – z mydłem mlecznym."   
12 marca 2014 14:21 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

J a sam robię:D;D; Kupuję mleko skondensowane słodzone w puszce,wkładam do garnka z wodą,woda musi zakrywac całkiem puszke.Gotuje na wolnym ogniu ,ok 5 godzin.Po ostygnięciu gotowe i leka:)

Hogata, ja nie widziałam słodzonego mleka w puszce w De. W Polsce też sama robię :).
12 marca 2014 15:03
Mycha

Nie ma rady, muszą urosnąć i sie uformować. Poboli i przestanie. Lataj w klapkach ;-(((

O rany  szkoda:((((((((
12 marca 2014 16:05 / 1 osobie podoba się ten post
Andrea kto jak kto , ale Ty to przeciez profesjonalistka jestes . Dobrze jest znalezc stelle gdzie sie czlowiek dobrze czuje , wiec jak masz u siostr tak fajnie , to pokombinuj.
12 marca 2014 16:30 / 3 osobom podoba się ten post
A ja będę 97 dni i nie jest mi ciężko ;-)))
12 marca 2014 16:31
A tak w ogóle to moja babka jest jakaś podejrzana???? hmmm miła od wczoraj ....
dziś się narobiłam jak dziki osioł,babka zamowiła sobie fryca jak na złość dzisiaj.Nom i co przepocona przebrałam ubrania i dawaj z babką na bóstwo ją robić.Dobrze,że dziś środa i obiad zamawiany.Odwiedził mnie mój mąż dostarczył,,TLENU,, kilka buziaków,kilka euro mi dał i pojechał.Dziewczyny padam na pysk.....