Młodzieżowa grupa wsparcia , młodzież w wieku 14-18 , ogólnie rozwojówka, asertywność, pozytywne myslenie.. Fajna, tzn. Jak ja dawno temu chodziłam to było świetnie:)
Młodzieżowa grupa wsparcia , młodzież w wieku 14-18 , ogólnie rozwojówka, asertywność, pozytywne myslenie.. Fajna, tzn. Jak ja dawno temu chodziłam to było świetnie:)
Młodzieżowa grupa wsparcia , młodzież w wieku 14-18 , ogólnie rozwojówka, asertywność, pozytywne myslenie.. Fajna, tzn. Jak ja dawno temu chodziłam to było świetnie:)
Nianta -na warsztaty terapeutyczne jesli to będzie możliwe na poczatki idź razem z siostrą.Będzie się czuła mnie zagubiona.Zachowania jakie opisujesz wyzej to typowe dla osoby maltretowanej psychicznie,siostra nie zupełnie poczucia własnej wartości,jest na takim etapie kiedy mysli ,ze nic nie umie,nic jej się nie udaje ,nawet cebuli pokroić a co dopiero mysleć o czyms bardziej skomplikowanym.To jest takie"przepraszam ,że żyję"Jak mozesz wyciągaj ja z domu,na zakupy,spacery,kawke na miescie,koncert itp.-czyli między ludzi .Chwal jak najwięcej,nie krytykuj-tłumacz jak coś nie tak.Niech wie ,że przynajmniej w Tobie ma wsparcie:)
Jest na tym samym etapie co ja w pewnym momenie swojego życia...ale mimo tych 'zabiegów' terapeutycznych, kiedy idę do rodziców, 15 minut z ojcem w jednym pomieszczenie,ba, nawet nie musi być w tym samym, wystarczy, że go słyszę jak o mnie gada, rozwala mnie tak psychicznie, później deprecha przez parę dni, ale to taka, że z łóżka nie potrafię wyjść...
Jest na tym samym etapie co ja w pewnym momenie swojego życia...ale mimo tych 'zabiegów' terapeutycznych, kiedy idę do rodziców, 15 minut z ojcem w jednym pomieszczenie,ba, nawet nie musi być w tym samym, wystarczy, że go słyszę jak o mnie gada, rozwala mnie tak psychicznie, później deprecha przez parę dni, ale to taka, że z łóżka nie potrafię wyjść...
Jest na tym samym etapie co ja w pewnym momenie swojego życia...ale mimo tych 'zabiegów' terapeutycznych, kiedy idę do rodziców, 15 minut z ojcem w jednym pomieszczenie,ba, nawet nie musi być w tym samym, wystarczy, że go słyszę jak o mnie gada, rozwala mnie tak psychicznie, później deprecha przez parę dni, ale to taka, że z łóżka nie potrafię wyjść...
a korzystasz z terapii?
Od ponad roku już nie...
Od ponad roku już nie...
Nianta i jak skończyla sie historia z Twoim ojcem i alimentami? zaczełam czytac watek ale jest ogromny, nie dotarlam jescze do konca ;) mam nadzieje, ze wszystko skonczylo lub skonczy sie dla Ciebie dobrze.... wiudac, że dużo przeszłaś w życiu a teraz jeszcze rodzony ojciec... pomaganie pomaganiem, ale nie w taki sposób.
Kiedys moj brat byl w bardzo ciezkiej sytuacji. Ja wtedy zaczelam wyjezdzac za granice do pracy jako opiekunka, sama mialam ogromne dlugi i potrzeby. On oczekiwal mojej poocy i ja dostawal, staralam sie jak moglam i pomagałam na tyle na ile starczało mi możliwości. Ale jemu było mało, bardzo nalegal, żądał wręcz pomocy, zachowywał się bardzo nie fair, nekal mnie... to bylo takie przykre, bylam rozdarta, bo z jednej str to moj brat, tlumaczylam go przed sama soba, a z drugiej czulma taka zlosc! Ostatecznie poradzilam sobie z tym, mam z bratem kontakt do dzis, dosyc poprawny. Teraz wiedzie mu sie dobrze, wiem, ze gdybym miala problemy moe na niego liczyc, ale to co mowil i robil wtedy, mna zawsze zostawi we mnie slad, o ktorym nigdy nie zapomne :(( :((