Ja u mojej PDP jestem 3 tyg i w tym czasie byly juz 3 przyjecia urodzinowe. Zlozylam zyczenia i tyle. Babcia nie chciala isc na przyjecia to przynosili nam walowke do domu i wcale nie mialam poczucia ze czegos oczekuja w zamian. Zreszta trafilam na fajna rodzinke.
Urodziny córki PDP
Kupiłabym kwiaty, do niczego nie zobowiązują, są zawsze na miejscu, każda kobieta je lubi ;-)
Ja tam też prezentów nie robię. Tzn. dziadkowi kupiłam na jego urodziny drobnostkę i jak przyjeżdżam, to też mu ptasie mleczko przywożę. Ale na tym koniec. Jak ktoś z jego otoczenia ma urodziny i jesteśmy na nie zaproszeni, to uważam, że jego obowiązkiem jest kupić prezent. Może to oczywiście zlecić mi, ale za jego kasę i to on wręcza prezent. Mnie by przecież nikt nie prosił na swoje urodziny, gdybym nie była jego opiekunką.
Pola1122
Nie kupowałam zadnych drobiazgów,to nie jest moja rodzina ani znajomi.Jestem pracuje a za chwile mnie tu nie bedzie moge trafiać na kazdej Stelli na urodziny o swoich też nie informuje ekstra jak załapią sami to uprzedzam,że u nas bardziej imieniny obchodzimy jak urodziny.
Ale to indywidualna sprawa kazdej z nas.
Ale to indywidualna sprawa kazdej z nas.
A prawdę powiedziawszy,daję prezenty tylko tym osobom które lubię.Wtedy nie szkoda mi moich pieniędzy:)
nowadanuta
W Niemczech jest to standartowe zachowanie pracodawcy wobec pracownika....- prezent okolicznościowy. Uważam, że naruszam zasady jeżeli te relacje odwracam... Mogę złożyć życzenia, lub uczynić jakiś miły gest, ale nie powinnam wychodzić z prezentem jeżeli dalej jestem na stopie pracownik-pracodawca...))))
Czy standardowe,no nie powiedziałabym,w każdym domu jest inaczej,inni są sympatyczni mili inni mniej,zależy od charakteru człowieka.A zasady to przecież nikt ich nie ustala odgórnie,każdy robi jak uważa,jeden sprząta piwnice inny uważa że to do niego nie należy.W wakacje został mój syn zaproszony był tu 2 tyg,więc nie wiem czemu ja miałabym się trzymać zasad pracownik -pracodawca.To jest dom a nie biuro,gdzie idziesz do domu po 8 godz,tu żyjesz mieszkasz,i jakieś sztywne zasady? po co?Ja lubię dostawać prezenty,nie koniecznie drogie, to miłe.
Malina
Czy standardowe,no nie powiedziałabym,w każdym domu jest inaczej,inni są sympatyczni mili inni mniej,zależy od charakteru człowieka.A zasady to przecież nikt ich nie ustala odgórnie,każdy robi jak uważa,jeden sprząta piwnice inny uważa że to do niego nie należy.W wakacje został mój syn zaproszony był tu 2 tyg,więc nie wiem czemu ja miałabym się trzymać zasad pracownik -pracodawca.To jest dom a nie biuro,gdzie idziesz do domu po 8 godz,tu żyjesz mieszkasz,i jakieś sztywne zasady? po co?Ja lubię dostawać prezenty,nie koniecznie drogie, to miłe.
Ja nie mówię, o trzymaniu sie tej zasady jak wyjdzie inaczej (serce nie sługa). Ja tak byłam traktowana na KAZDEJ mojej stelli, więc trzymałam sie zasad, do których stanęłam. Na pewno zmienię zasady jak będe w innych relacjach... Przy tym takie relacje (pracodawca - pracownik) na każdy początek uważam za najbezpieczniejsze ....)))))
mzap88
piszcie piszcie.
Zrobię sobie wieczorem za i przeciw i może zdecyduje co począć 19 lutego
Byłam w DE jak wypadły urodziny córki PDP, nasza "znajomość" trwała już ok 5-u m-cy, z racji tego, że kontakt miałyśmy codzienny i na stopie koleżeńskiej wręczyłam jej kartkę z życzeniami i drobiazg (przywiozłam sobie upatrzony z PL).
Poniekąd czułam się też trochę zobowiązana, bo ona za każdym razem jak zjeżdżałam do domu to kupowała prezenciki dla mojej córci, na moje urodziny też dostałam od niej drobiazg, ale z 2 strony normalna kobita była.
To zależy od atmosfery jaka panauje pomiędzy nami a rodzinką - takie moje zdanie :)
Poniekąd czułam się też trochę zobowiązana, bo ona za każdym razem jak zjeżdżałam do domu to kupowała prezenciki dla mojej córci, na moje urodziny też dostałam od niej drobiazg, ale z 2 strony normalna kobita była.
To zależy od atmosfery jaka panauje pomiędzy nami a rodzinką - takie moje zdanie :)
nowadanuta
Ja nie mówię, o trzymaniu sie tej zasady jak wyjdzie inaczej (serce nie sługa). Ja tak byłam traktowana na KAZDEJ mojej stelli, więc trzymałam sie zasad, do których stanęłam. Na pewno zmienię zasady jak będe w innych relacjach... Przy tym takie relacje (pracodawca - pracownik) na każdy początek uważam za najbezpieczniejsze ....)))))
Moje relacje jak do tej pory były miłe,może gdyby było inaczej też bym bardziej na zimno podchodziła,puki co moim pracodawcą jest mija firma.
No nie ma problemu jak sie nie wydaje swojej kasy ;-)
No fajnie a czy to się nazywa prezent jak za własne pieniądze pdp kupiony, czy to jest Einkauf ?
Sówka
No nie ma problemu jak sie nie wydaje swojej kasy ;-)
^^Noooo!....ale trzeba by jeszcze rachunek pokazac,ze musza Hausgeld dolozyc,bo ze wzgledu na zakupiony upominek....na zarelko moze przybraknac-:)))))) Ja nie kupuje zadnych prezentow na zadna okazje(urodziny,swieta itp.) nikomu,pomimo ,ze "niby" jestem ze wszystkimi na przyjacielskiej stopie....Ja tu pracuje,moja rodzina ,ktorej kupuje upominki jest w PL.!!!!....To ja tutaj dostaje jakies okazjonalne prezenciki,bo ja jestem "jedna" a gdybym chciala tu wszystkim cos "z okazji" kupowac ......to po jaka cholere mi pracowac tutaj? ........Ktos ,kogo stac niech kupuje----ja tam wole byc "dziadem",ktory jak zamknie kiedys drzwi z drugiej strony.......to i tak zapomna ,ze kto taki tu byl i cos tam dobrego zrobil dla naszych bliskich....-:))))))
dobra Andrea, nie bulwersuj się już tak ;) co za różnica za którą kasę kupuję, co CIę to boli, nie Twoj Geld.
Jeszcze wyskakujesz z jakąs kradzieża! o_0
logiczne, że jakbym kupowała za babcine, to bym jej o tym wspomniała........................................................
Sprawa już wyjaśniona w każdym razie.
Senkju za wszystkie opinie
Jeszcze wyskakujesz z jakąs kradzieża! o_0
logiczne, że jakbym kupowała za babcine, to bym jej o tym wspomniała........................................................
Sprawa już wyjaśniona w każdym razie.
Senkju za wszystkie opinie
straszne ;]
pozdro!
Mzap88 - jeśli chcesz coś kupić koniecznie,to tylko za swoje.Myślę jednak,że będzie prościej złożyć życzenia i tyle.