23 stycznia 2014 22:42 / 3 osobom podoba się ten post
wiga37Myślalam,ze juz śpicie... więc ciesze sie ,że jesteście. Mnie chodzi o cos takiego:dzien dobry jestem Wiga i jestem oko w oko z rodzina i podopiecznym ,nie ma polskiej opiekunki.Przedstawiamy sie,podobno decyduje pierwsze 10 sekund..Firma ma z rodziną umowe a my zostałysmy oddelegowane do wykonania zlecenia.chodzi mi o to jak sie nie dać.
Wiesz, trudno dac recepte... Zwykle bylo tak, ze sie przedstawialam, rodzina mi rowniez, szczegolnie osobe, ktora mam sie opiekowac, nastepnie rajd po mieszkaniu, moj pokoj, walizki do pokoju, umyc sie i ... ciag dalszy rozny.
Ale juz dwa razy mialam tak, ze odbierano mnie z autokaru i najpierw rozmawialismy na gruncie neutralnym, w kawiarni o tym, czego sie spodziewaja, mowilam o sobie, gdzie mieszkam, rodzina i te wszystkie inne pierdulki.
Pierwsze wrazenie jest bardzo wazne, dlatego ja wchodzac na nowe miejsce, gdzie nigdy nie bylo opiekunki uwaznie obserwuje sposob zachowania wszystkich. Cztery razy bylam pierwsza opiekunka, zwykle zdaje to egzamin. Jesli rozmawiamy na terenie neutralnym - omawiam czas pracy, wolne, kto robi zakupy, czy sa jakies szczegolne wymagania zywieniowe, to wlasciwie mozna i w domu, ale w pierwszych slowach trudno sie skupic, jak jest kilka osob i zwykle kazda chce cos powiedziec.
Podstawa - zachowac spokoj i zeby nie wiem jak w srodku sie gotowalo z nerwow i strachu - pelny profesjonalizm na twarzy. I zadne tam od progu mowienie sobie po imieniu.