Na wyjeździe #4

29 listopada 2013 13:10
Sylwunia

No u mnie też jedyna pocieszająca rzecz, że bilet powrotny zabukowany. Teraz już musi być tylko lepiej :) Czy wszystkie starsze Panie tak fiksują na punkcie tych urodzin, wiem, że w DE urodziny ważna rzecz, ale... Ona nawet catering zamówiła i tort i ciasta, wszystko przywiozą jutro.

Ja wczoraj przeżywałam urodziny Babci. Wieczorem byłam tak padnięta, że nie miałam siły na nic.Poczytałam forum, porozmawiałam z mężem i padłam. Goście siedzieli do 20, a  zaczeli się schodzić ok 15. Znam ich wszystkich i lubię, ale roboty było strasznie dużo. Babcia nic nie zamawia, ciasta przyniosła rodzinka, my dzień wcześniej upiekłyśmy ciastka z serem, ale wczoraj od rana siedziałyśmy w kuchni. Babcia zaczynała jakąś robotę i nie kończyła, bo sił brakowało, musiałam jak na dziecko na nią uważać. Wszyscy chwalili, dziękowali, ale następnym razem zanim przyjmę jakąś ofertę, to zapytam kiedy podopieczny ma urodziny, jak wypadną wtedy kiedy ja mam tam być, to nie jadę . A od dzisiaj zaczynają się wizyty wnuków. Dzisiaj jeden, i później na weekend też po jednym, ale już zapowiedziałam, że wypiję z nimi kawę i idę do siebie na górę, a oni niech posiedzą z Babcią
29 listopada 2013 13:10
Sylwunia

No u mnie też jedyna pocieszająca rzecz, że bilet powrotny zabukowany. Teraz już musi być tylko lepiej :) Czy wszystkie starsze Panie tak fiksują na punkcie tych urodzin, wiem, że w DE urodziny ważna rzecz, ale... Ona nawet catering zamówiła i tort i ciasta, wszystko przywiozą jutro.

Sylwunia ja sie lekko juz wkurzylam, bo w firmie kazali mi ciagle czekac na akceptacje zmienniczki, a tu syn podopiecznej do wczoraj nie dostal zadnych informacji, profilu itd... wiec im grzecznie napisalam, ze dzisiaj zamykam bilet dla swojej spokojnej i bezpiecznej glowy. Tak tez zrobilam i od razu mi lepiej na sercu i duszy.
 
Ja upieklam torta i muffiny , rodzina przyniosla soki i szampana, do tego kawa i wsio :) 
29 listopada 2013 13:12
magdalena_k

no i na kiedy jak mowilas?

Madziula na 6, Skrzaty juz nie dni a godziny zaczynaja odliczac wiec mowy nie ma o dluzszym pobycie. 
29 listopada 2013 13:14
Wiesiula

Madziula na 6, Skrzaty juz nie dni a godziny zaczynaja odliczac wiec mowy nie ma o dluzszym pobycie. 

no i dobrze ile mozna czekac
29 listopada 2013 13:18
Wiesiula

Sylwunia ja sie lekko juz wkurzylam, bo w firmie kazali mi ciagle czekac na akceptacje zmienniczki, a tu syn podopiecznej do wczoraj nie dostal zadnych informacji, profilu itd... wiec im grzecznie napisalam, ze dzisiaj zamykam bilet dla swojej spokojnej i bezpiecznej glowy. Tak tez zrobilam i od razu mi lepiej na sercu i duszy.
 
Ja upieklam torta i muffiny , rodzina przyniosla soki i szampana, do tego kawa i wsio :) 

Ja nie muszę czekać na powiadomienie o zmianie, bo rodzina przejmuję Babcię od 22 grudnia. Ktoś przyjedzie dopiero na 27 grudnia ponownie. Ale wiem, jak to jest czekać na wiadomość o zmianie, miałam tak u dziadka, nigdy nie wiedziałam o czasie, kiedy mogę wrócić do PL:)
29 listopada 2013 13:20
Wiesiula

Madziula na 6, Skrzaty juz nie dni a godziny zaczynaja odliczac wiec mowy nie ma o dluzszym pobycie. 

Jak się czuje telefonik?
29 listopada 2013 13:38
mozah aM

http://naforum.zapodaj.net/thumbs/36d054f7ac5a.jpg alt=hosting zdjęć zapodaj.net /> to moja próba wklejenia zdjęcia - poprzednie miejsce pracy

Zdjęcie Mozah
 
29 listopada 2013 13:40
scarlet

Zdjęcie Mozah
 

a mi po wejsciu na jej linka wychodzi calkiem inne zdjecie a to jest zdjecie Roberta
29 listopada 2013 13:42
Z 'Na zapodaj" kopiujemy ten trzeci link /ten pod BBC Code/
i wklejamy na forum.
29 listopada 2013 13:44
magdalena_k

a mi po wejsciu na jej linka wychodzi calkiem inne zdjecie a to jest zdjecie Roberta

Ale zakręcona jestem, miałam co inne tez otwarte od rana.
Mozah , Robert przepraszam.
 
Dzięki Madzia.
29 listopada 2013 13:51
Sylwunia

No u mnie też jedyna pocieszająca rzecz, że bilet powrotny zabukowany. Teraz już musi być tylko lepiej :) Czy wszystkie starsze Panie tak fiksują na punkcie tych urodzin, wiem, że w DE urodziny ważna rzecz, ale... Ona nawet catering zamówiła i tort i ciasta, wszystko przywiozą jutro.

No to dopiero poczatek,od jutra rana zaczna sie schodzic wycieszki.Jedna tura,2 tura,3 tura itd.
Ja juz takie urodziny przeszlam wkilka razy:(Norma.
29 listopada 2013 13:52 / 2 osobom podoba się ten post
Benita

Ja wpadłam do Was na moment, bo muszę się pochwalić, że i ja wreszcie jadę do domu - JUTRO !!!
Pierniczki wczoraj upiekłam, coby mnie dobrze wspominali.Dziś jeszcze lecę na Zumbę, a wieczorem przyjedzie zmienniczka.Jutro pół dnia szkolenie "Mądrej głowie....", bo po południu jadę jeszcze na Weinachtmarkt. Popatrzę, jak zmienniczka kładzie podopiecznych, życzę Im dobrej nocy - i w drogę. Moja podróż trwa 20 godzin, ale że nie mam na to wplywu, więc się nie denerwuję.
Wy wyjeżdzaliście i wracaliście, ja grzecznie czekałam - i na mnie czas nadszedl, wię

Czas Najwyzszy:)
A Ty pamietasz jeszcze jak wyglada Twoj dom?:):):):):)
 
Wiesz ze to zart,nie gniewaj sie:)
29 listopada 2013 13:52 / 3 osobom podoba się ten post
Annika

Ja wczoraj przeżywałam urodziny Babci. Wieczorem byłam tak padnięta, że nie miałam siły na nic.Poczytałam forum, porozmawiałam z mężem i padłam. Goście siedzieli do 20, a  zaczeli się schodzić ok 15. Znam ich wszystkich i lubię, ale roboty było strasznie dużo. Babcia nic nie zamawia, ciasta przyniosła rodzinka, my dzień wcześniej upiekłyśmy ciastka z serem, ale wczoraj od rana siedziałyśmy w kuchni. Babcia zaczynała jakąś robotę i nie kończyła, bo sił brakowało, musiałam jak na dziecko na nią uważać. Wszyscy chwalili, dziękowali, ale następnym razem zanim przyjmę jakąś ofertę, to zapytam kiedy podopieczny ma urodziny, jak wypadną wtedy kiedy ja mam tam być, to nie jadę :-). A od dzisiaj zaczynają się wizyty wnuków. Dzisiaj jeden, i później na weekend też po jednym, ale już zapowiedziałam, że wypiję z nimi kawę i idę do siebie na górę, a oni niech posiedzą z Babcią

Moja pdp zabiera corka do siebie i tam ochodza urodziny a ja mam dzien wolny dodatkowo.Tu gdzie jestem obecnie nie mieliśmy gości takich dla ktorych nakrywa sie specjalnie stoł i wypieka czy gotuje smakołyki.Jak w niedzielę pdp czuje sie dobrze wtedy nakrywam ładnie stoł i siadamy obie.Zaznaczyłam ze zadnych "proszonych"obiadow nie ma z prostej przyczyny -  muszę zajać sie pdp,a nie wypiekac i gotowac dla rodziny mojej pdp.Wystarczy jak córka odwiezie potem swoja mame do domu i tak mam problem,bo kazda zmiana zbija ja z pantałuku niby wie że koniec gościny ale jeszcze w niej tkwi.Moja pdp lubi spokoj,regularne posiłki i ciszę.
 
W poprzednich miejscach zahaczałam o urodziny pdp ale tak sie skladalo,że corki czy synowe wszystko załatwiały.Nie uczestniczę też w rodzinnych przyjeciach tak mam na kazdej Stelli - przyzwyczajaja się,a ja mam luz jak wracam to juz posprzatane nawet jak przesiedzę ten czas w swoim pokoju.Nie jestem łasa na ich podziękowania i pochwały robię swoje i tyle.Nie daję sie namowić na wspolne wyjscia,poprostu mowie ze czekam na telefon z domu.A po jakimś czasie już nawet nie pytają.
29 listopada 2013 14:04 / 1 osobie podoba się ten post
hogata76

No to dopiero poczatek,od jutra rana zaczna sie schodzic wycieszki.Jedna tura,2 tura,3 tura itd.
Ja juz takie urodziny przeszlam wkilka razy:(Norma.

Oj ja tylko raz takie urodziny przeszłam i nie chciałabym nigdy wiecej!!!!! Mozna nogi wyciagna hehe ale przezyłam u mnie to przez tydzien chodzili masakra normalnie!!!!
29 listopada 2013 14:11 / 1 osobie podoba się ten post
Benita

Ja wpadłam do Was na moment, bo muszę się pochwalić, że i ja wreszcie jadę do domu - JUTRO !!!
Pierniczki wczoraj upiekłam, coby mnie dobrze wspominali.Dziś jeszcze lecę na Zumbę, a wieczorem przyjedzie zmienniczka.Jutro pół dnia szkolenie "Mądrej głowie....", bo po południu jadę jeszcze na Weinachtmarkt. Popatrzę, jak zmienniczka kładzie podopiecznych, życzę Im dobrej nocy - i w drogę. Moja podróż trwa 20 godzin, ale że nie mam na to wplywu, więc się nie denerwuję.
Wy wyjeżdzaliście i wracaliście, ja grzecznie czekałam - i na mnie czas nadszedl, wię

Nalelezy ci sie odpoczynek szerokiej drogi benita wspaniałego urlopu:)))))))))))))))