Super, brawo za odwagę :-)
Super, brawo za odwagę :-)
Hobbystycznie i w pewnym sensie już zarobkowo siedzę w kodzie HTML , PHP. A bardziej zrozumiale i oględnie chodzi o budowę stron internetowych . Lubię to, nawet bardzo- lubię tworzyć. Na razie z pewnych względów nie zarzucę linkiem. Nie chcę się reklamować, bo moja strona zmienia profil, ale gdy to się stanie- nie omieszkam. I to świetny wypełniacz czasu podczas niepogody , czy zimową porą roku. Zwłaszcza na szteli.
Fajne i wciągające hobby. A jak jeszcze przynosi finansowe korzyści, to już w ogóle super!:-)
To nie moja bajka, nic a nic się na tym nie rozumiem, ale na przykładzie mojego syna wiem ,że wciąga. Nocami kradnie czas na te swoje hobby a i korony na konto wpadają czasami. A jak korony, to wiadomo że w tysiącach :lol2:
Tobie niech hobby oprócz przyjemności, FCH czasami przynieście :-)
Tak czytam co to jest to FCH :-) Myślałam , że jakiś środek chwastobójczy :-), a to CHF pewnie miało być.
Telefon tym razem na pismo lustrzane zacierpiał - to przez ten gorąc :lol1:
A już serio, to tak pracując można i w dolcach zarabiać .
Zależy od wielu rzeczy. Nie będę tego tu objaśniac, bo i po co?
Twój syn może się wcale HTML-em nie zajmować. Języków programowania jest mnóstwo i każdy służy do czego innego.
Mój syn akurat zawodowo się tym zajmuje. Programuje obecnie różne aplikacje. Wczesniej oprogramowanie do aut.
A że jest zatrudniony na umowe o pracę w Polsce, bo na ogół jest to praca stacjonarna (kompilowanie kodu - wyjątkiem była pandemia)-to zarabia w złotówkach. Też w tysiącach :lol2:
Nie wiem jakim językiem mój syn z tymi komputerami gada, ważne że korzyści wymierne z tego ma:oczko:. Beruflisz też sie tym zajmuje:-) w norweskiej firmie zajmującej się kompleksowo reklamą, np wszystkich stacji benzynowych CK w Norwegii czy wszelkich pojazdów, w tym tych wielkich busów dla norweskich reprezentacji olimpijskich . Od tworzenia stron, projektów banerów i takich tam innych, po drukowanie tychże i oklejanie obiektów. W robocie to mu tymi koronami płacą, a za zarwane na hobby nocki ,to tak jak mówisz, i dulary i jakieś insze, co to pod kryptonimami się czasem ukrywają :lol1:. Nie znam się, nie wnikam,czasem jak mniej wiemy,spokojniej śpimy.
Mój syn rocznik 80-ty,po skończeniu studiów nie było wtedy jeszcze takich możliwości dla informatyków w Polsce, jak obecnie. Zięć mojej siostry, programista, 10 lat młodszy od mojego, pracuje sobie sobie spokojnie w Gdańsku, w dużej firmie, piszącej i testujacej programy związane z lotnictwem, i co miesiąc pięciocyfrowa ,ładna suma na konto wpływa.
To się nachwaliłam,ale Ty trochę reż, to się nie wstydzę :lol3:
Mój ostatni wypad na niedzielne targowisko zaowocował zakupem kilku potrzebnych i po okazyjnej cenie, a kilku ładnych i trochę droższych, bo "markowych" rzeczy.
A ja powiem wam że wyleczyłam się z zakupocholika :lol3:,jakoś stwierdzam że już mam za dużo klamotów i przed kupnem głęboko się zastanowię i często rezygnuję,bo już w domu na mnie wyzywaliże jestem zakupocholiczka :lol3: to teraz im pokażę że tak nie jest, i postanowiłam wyrzucać już co nieco :palka: :-)
Nincia, daj się młodym dziewczynom nacieszyć :-)
Takie podejście jak Twoje, to z wiekiem przychodzi :smiech3: