Asik-a nie pojutrze?????1 sierpnia przecież!
Asik-a nie pojutrze?????1 sierpnia przecież!
Mysle ze to dobry temat. Bedąc tu na obczyźnie nie mozemy zapominac o swoich korzeniach. Niestety wiele razy słyszalam niepochlebne zdania o naszej Ojczyźnie. jeszcze bardziej bolały mnie słowa osób które wyjechały z Polski na stale i teraz drwia...odcinaja sie od niej. Moze ten temat nie jest trafiony. Moze ktos mi zarzucic "politykierstwo" ale nim nie jest. Ok...zawsze mozna wykasowac. Ale nie mozemy zapominac kim jesteśmy. A jestesmy Polakami. Pięknym i dumnym narodem. My wszyscy.
Nie zapominajmy o tym.
Jutro ważna rocznica...Powstanie Warszawskie. Chcialabym aby tu przypominac sobie i innym o naszej historii...naszych zwyciestwach i kleskach...o naszej historii....
Asik wielkosc naszego narodu pokazuje ze Polacy pomimo ze wciaz niezgodni i skloceni ze soba potrafia sie w chwilach krytycznych zjednoczyc . Ale zycze sobie i nam wszystkim abyśmy nie musieli sie jednoczyc i pozostawali skoceni . Dlatego by tych trudnych chwil naszego narodu było jak najmniej i nie bylo ponownych potrzeb jednoczenia.
"Ale w Polsce jest coś takiego, że póki co to żaden inny kraj mi nie pasuje...ani piękniejszy, ani cieplejszy... To jest jak taki powiew lojalności...))))"
A najfajniejsze jest to,że mówią po naszemu:):):):)Wracając jeszcze do dzisiejszego postrzegania patriotyzmu to zawsze mówię,że gdyby dziś wybuchło PW to 99% młodych pytałoby sie za ile?i dlaczego tak mało!............nie ma ideałów,nie ma autorytetów....wszystko się gdzieś rozmyło w pogoni za przyzwoitą, codzienną egzystencją....I nie wiem tez ,czy to,że wybralyśmy prace tu to przejaw lojalności-może bardziej lojalnie i patritycznie byłoby trwać na posterunku w PL, pod budką z piwem czy w kolejce do MOPS-u......Ooooooo,to by było bardzo lojalnie wobec kochanej Ojczyzny...........
Jestem wychowana przez wieczną harcerkę pełną różnego rodzaju "ufam", znającą na pamięć wiele z ballad A. Mickiewicza, gotową poświęcić się dla Idei, modląca się codziennie o sprawiedliwość i zdrowie dla sobie bliskich i dalekich, kultywująca tradycję. Ale tez wstydząca się pisać bo po przymusowej ukraińskiej szkole (w początkach edukacji) nigdy nie nadrobiła zaległości i nie pozbyła się dysortografii... Tyle w niej pięknych intencji, że gdyby Bóg wysłuchał choć drobnej części to świat wyglądałby inaczej... Dla tej harcerki raz (zaraz po nabyciu prawa) brałam udział w wyborach... Powstanie Warszawskie nigdy nie będzie mi się z niczym kojarzyć jak tylko z wykorzystaniem i posłużeniem się dziećmi... Ale w Polsce jest coś takiego, że póki co to żaden inny kraj mi nie pasuje...ani piękniejszy, ani cieplejszy... To jest jak taki powiew lojalności...))))