A koło czego mieszkasz ? )))
A koło czego mieszkasz ? )))
Dwa kroki do Pergoli, rzut beretem do Stadionu Olimpijskiego...czyli Zimpel kochana !
Moja córka od 5 lat mieszka we Wrocławiu i chyba tam zostanie....
W dużym mieście łatwiej o pracę, ale jest strasznie anonimowe .... Znasz tylko sąsiadów, kogoś w pracy, a reszta to sami nieznajomi...))
W dużym mieście łatwiej o pracę, ale jest strasznie anonimowe .... Znasz tylko sąsiadów, kogoś w pracy, a reszta to sami nieznajomi...))
Ale to nawet lepiej, bo na wsi w promieniu 5km wszyscy wiedzą o wszystkich wszystko do piatego pokolenia wstecz, a nawet więcej niz wie sam zainteresowany. Ja tam wolałabym duże miasto.
Znam to dokładnie, bo mój mąż pochodzi ze wsi, która ma 17 dymów ... Długo wytrzeszczałam gały .... Ludzie macali mnie spojrzeniem.... Też wiedzieli więcej niż ja sama .... Dlatego małe miasto, ale nie sama wieś ....))))
A ja jak pracowalam na wsi i mieszkalam to czulam sie najlepiej. A plotki? No cóz tez na koniec sie dowiedzialam ze: W wieku 16 lat urodzilam dziecko. I to dziecko zostawilam rodzicom a sama wyjechalam na wies zeby zaniknac z oczu sasiadow. :) Skad ta plotka? Bo mam siostre 14 lat młodsza. Jak wyjechalam na wies (1980- wiec wiecie co sie dzialo w Gdyni, Gdansku i całej Polsce) moi rodzice przyjechali do mnie z siostra po chleb maslo, jaja, po te rzeczy których nie bylo w miescie. Nawet kurczaka im zalatwilam. I popatrzcie jedne odwiedziny a caaala historia z mojego podobno życia. Nawet ze smiechem pytalam rodzicow czy Aga nie jest moja córka...moze jest a ja zapomnialam :)
Jak myśmy się sprowadzili, to wieś obiegła plotka ,że w "domu po dentyście"/tak mówią na nasz, bo tam dentysta mieszkał wcześniej:)/mieszka jakaś kobieta z mężem Cyganem:):):)Całe wycieczki chodziły, niby na spacer ,żeby tego Cygana zobaczyć:) Aż nas sam pan sołtys odwiedził i się skończyły spacery:)Mój mąż ma b. ciemną karnację,że spokojnie za Cygana,Rumuna czy Turka może uchodzić:)