Halo,halo,tu Polska wita :-). Dojechałam bardzo szybko,nawet ...za szybko,bo ostatni kierowca popindalał jakby się z kimś ścigał. W domu byłam już o 0:30,po 11,5 godz jazdy!!!:zaskoczenie1:.
Fajnie że szybko,ale niefajnie,że w wyniku zbyt brawurowej jazdy. Najważniejsze że dojechałam w całości i nie poobijana ?. Oczywiście nie mogłam szybko zasnąć,ale nie martwiło mnie to,zawsze tak mam przed podróżą i po niej. Cieszyłam się tym,że w końcu na swoich włośc
Czytaj więcej