Nie strzela, raczej jest bezradna. Czasami powtarza do siebie albo do przyjaciółki przez telefon, że już ma dość, że już tego nie udźwignie... Ale czasami wychodzi za drzwi (na taki zamknięty ganek - przedsionek) i powtarza te słowa: Aschloch, Jude, Schweine. Bardzo cicho, ale ja to słyszę...
A za chwilę już wraca i nie pamięta, że była na coś zła.. Wtedy całkiem logicznie i sympatycznie sobie rozmawiamy na różne tematy. Albo gramy w różne gry, a najle
Czytaj więcej