Ja akurat fejsa lubię, bo mam kontakt ze znajomymi ze świata, ale też z domu. Jakoś tych negatywnych za dużo nie widzę, a jak trafiam, to omijam. Za to powiadomienia o wydarzeniach, czy szybki kontakt z synami- oni telefoniczni nigdy nie byli, w rozmowie dwa zdania im wystarczą. Za to na FB potrafimy we trójkę ostro dyskutować. Albo wieczorem wymieniać się informacjami, ciekawostkami. Tak nam pasuje. I np. ostatnio odezwała się koleżanka z ogólniaka, z którą od tamtej pory się
Czytaj więcej