To był stresujący dzień, dosyć że się nalatalam i narobiłam, to w końcu nie wytrzymałam To, że starsza od lat je późne śniadanie a potem obiadokolacje o 19 tej, to nie znaczy, że mam być tyle godzin o suchym pysku. Po jej dwugodzinnej rozmowie z psiapsiolka, podałam jej te nieszczęsne zrazy ze szpeclami plus miseczkę sałaty, usiadłam na sofie i zaczynam monolog. Konkretnie, że tak nie może być, żebym tyle godzin czekała na obiad, to po primo. Secuundo, że w domu t
Czytaj więcej