Och i ach, jak ja kocham Cię życie :radosc:
Okna wczoraj umył pan w tym wyćwiczony,a ja zaraz po nim zabrałam się za psucie szteli . Oj,mocno ją popsułam,przy okazji swoje pazurki też :-(. Upralam firany. A w salonie wiszą na drewnianych karniszach ,takich z drewnianymi kółeczkami,z których najpierw trzeba mocno pogimastykować palce,żeby haczyk z firaną odczepić, a później znowu zaczepić. Gdybym wiedziała, że to boli, odp
Czytaj więcej