03 kwietnia 2015 16:35 / 10 osobom podoba się ten post
Firma dała mi ofertę do sympatycznej staruszki , którą miałam się zajmować, w domu miał być jeszcze mąż-miły pan.
Po przyjeździe na miejsce okazało się , że pani zamiast być częściowo mobilna, jest leżąco-siedząca i trzeba ją częściowo transferować. Jest inkontynent na nie tylko moczowo, ale i kałowo, dodatkowo agresywna fizycznie. Pan zamiast zdrowy, okazał się być chory na Al. Podopiecznej trzeba robić zastrzyki z insuliny, do czego jako pomoc domowa nie mam uprawnień. Po zgłaszaniach do firmy cały czas słyszałam , że panie o niczym nie wiedziały, że inne opiekunki się nie karżyły, trudno, pech chciał, że jedna z wcześniejszych opiekunek zadzwoniła do mnie na stellę i wszystko mi potwierdziła, zwracając szczególną uwagę na to, że wszystko do firmy zgłaszała. Nagle kiedy powiedziałam, że Wyjeżdżam, Nikt o niczym nie wiedział, że niby wszystko wychodzi pierwszy raz ode mnie, a synowa też mówiła, że wszystko do firmy przekazała.
No nie polecam, pierwsze zlecenie nawet ok, i większość moich znajomych z tej firmy tak mówi, że pierwsze jest ok, a później? Później już nie warto z nimi pracować, a zapewniam, że nie jestem odosobnionym przypadkiem.