27 grudnia 2016 18:11 / 9 osobom podoba się ten post
Witam :) .
Ja współpracuję z firmą Veritas od 2011 roku. Mają dużą bazę ofert na terenie całych Niemiec i koordynatorów w każdym niemieckim landzie. Współpracują z niemiecką firmą "Pflegehelden". Jestem w takiej sytuacji, że nie zależy mi na wysokości odprowadzanych składek do ZUS, bo faktycznie płacą składki od najniższej kwoty. W zamian za to Veritas płaci najwięcej do ręki, a pieniądze na koncie bankowym są zawsze na czas. Po tych kilku latach, z dobrą znajomością języka, czynnym prawem jazdy, referencjami od rodzin u których pracowałam i moim wykształceniem dyplomowanego opiekuna, jestem w grupie osób dla których Veritas wyszukuje już oferty za maksymalną, deklarowaną przez nich stawkę, na rękę. Co do informacji o podopiecznych, to ja nauczyłam sie też, że po każdej telefonicznej propozycji jaką od firmy dostaję, piszę e - mail do swojej pani koordynator i dodatkowo dopytuję o wszystko co mi przyjdzie do głowy. Nigdy nie zgadzam się na wyjazd zaraz po pierwszej rozmowie telefonicznej. Jeśli jadę w miejsce, gdzie już jest opiekunka, to oczywiście proszę o kontakt do niej i wtedy dopytuję koleżankę o realny stan podopiecznej/ego i realne warunki zamieszkania. Jeśli to ja jestem pierwsza opiekunką w domu, a mój profil odpowiada rodzinie, to piszę do nich e-mail pytając o wszystko, co mnie interesuje, tak aby uniknąć nieporozumień już na miejscu zlecenia. Do tej pory, przez ten czas jaki współpracuję z Veritas, miałam szczęście i nie przydarzyło mi się nic strasznego. Jeden wyjazd był nieudany, bo trafiłam jako pierwsza opiekunka do małżeństwa, gdzie miałam opiekować się panem, ale jego żona nie bardzo rozumiała mojej roli w jej domu bo cierpiała na demencję o czym nikt nie poinformował agencji, więc bez żadnych problemów i konsekwencji, po przekazaniu informacji koordynatorce o stanie faktycznym jaki zastałam, zjechałam do domu. Przyznaję, że po tym wyjeździe przeszło mi przez myśl by rozstać się z Veritas i spróbować gdzie indziej, ednak stawki jakie zaproponowały mi firmy do których aplikowałam są dla mnie żenująco niskie :) . A i szkoda tych pięciu lat współpracy. Swoją drogą to straszne, że firmy nadal, nie bacząc na nic proponują jedną magiczną stawkę 1150 euro. Tyle zarabiałam na pierwszej Stelli! :)
Aha, niech nikomu nie przyjdzie do głowy, że ja tu jakąś reklamę Veritas robię :). Nie robię, piszę tylko jakie mam z tą firmą doświadczenia. Ten kto chociaż raz wyjechał za pośrednictwem jakiejś firmy do pracy za granicę, wie dobrze na czym to wszystko polega. Firmy pośredniczące, tak jak i my chcą i muszą zarabiać i zarabiają, a my jak o siebie same przed wyjazdem nie zadbamy i o wszystko nie dopytamy, to możemy kiepsko trafić. W wypadku tej firmy nie spotkałam się z opinią koleżanek w niej pracujących by celowo wprowadzała w błąd o stanie podopiecznych, czy warunków pracy. Jeśli komukolwiek w jakiś sposób pomogłam tym wpisem, to bardzo się cieszę. Po Nowym Roku jadę dalej z Veritas :). Jestem na etapie przebierania w ofertach. Pozdrawiam wszystkie pracujące opiekunki i przy okazji składam najserdeczniejsze życzenia noworoczne. Oby Nowy Rok 2017 był dla nas wszystkich łaskawy.
Małgorzata