04 listopada 2019 18:41 / 1 osobie podoba się ten post
AllyDorby wieczör! Kto zaplaci za Sindbada w takiej sytuacji?
Najprawdodpodobniej ta Ukrainka za tą podróż zapłaci. Ja raz zmieniałam Panią z Ukrainy, która nie umiała nic po niemiecku, ale za to wszystko bardzo dobrze rozumiała po polsku. Rodzina wiedziała kogo wybrała i że ta nowa osoba nie mówi nic w ich języku. Po tygodniu pracy podziękowano jej za pracę, a firma załatwiła zjadz. Problem polega na tym, że absurdalne założenia ze strony firmy, że jakakolwiek osoba poradzi sobie na ciężkim zleceniu bez znajomości języka nie zdaje racji bytu w rzeczywistości. Można pojechać bez znajomości języka obcego pod warunkiem, że opiekujemy się osobą w pełni samodzielną, która na takie coś wyraziła zgodę, bo jeżeli nawet my jej nie zrozumiemy i nie będziemy w stanie jej potrzeb zaspokoić (jak będzie nas o to prosiła )
to ona sama wszystko wykona bez naszej pomocy. Jeszcze jedna sprawa, ta Pani z Ukrainy o której piszę, nie chciała jechać do pracy na opiekę, tłukła się 2 dni w busie i została przydzielona do takiej a nie innej pracy- czy to jest etyczne?(nie). Z moich obserwacji wynika, że przez firmy już mało kto chce wyjeżdżać(mówię o Paniach z Polski), większość tych osób wybiera opiekę prywatną. Dlaczego większość woli wyjechać prywatnie?- na to pytanie może sobie każdy z nas odpowiedzieć, kto chociaż raz wyjechał do tej pracy przez polską agencję.