Tak się nie zdarzyło,tylko trochę inaczej...zmienniczka przyjechała,zobaczyła co i jak i uciekła...i trzeba było tydzień dłużej zostać,co było bardzo nie fair,bo każda z nas ma też swoje plany i terminy w Polsce///

Tak się nie zdarzyło,tylko trochę inaczej...zmienniczka przyjechała,zobaczyła co i jak i uciekła...i trzeba było tydzień dłużej zostać,co było bardzo nie fair,bo każda z nas ma też swoje plany i terminy w Polsce///
Aż tak ciężkie miejsce pracy było, że zmienniczka uciekła :matrix: ? Ja pracuję dla Aterimy prawie 4 lata i nie spotkałam się jeszcze z taka sytuacją, choć są różne księżniczki, którym nawet nie pasuje wykładzina w mieszkaniu babci.
Witam. Czy dostalyscie juz przelewy za styczen? Bo o mnie chyba zapomnieli...
Dokładnie...ja też teraz zgłaszam ,,sztywny,, termin wyjazdu i choćby się paliło i waliło...jadę do domu,a termin podaję zawsze z miesięcznym wyprzedzeniem...jak się ma miękkie serce,to trzeba mieć twardą pupę...