13 maja 2013 21:20 / 1 osobie podoba się ten post
96lat,kobietka,bylam u niej dwa razy w sumie prawie pol roku,co niedziele maszerowala do kosciola jak nastka:)na wychodne zawsze kremiki,perfumiki:)bransoletki itd:)tam to mialam zycie....wolna bylam jak ptaszek:)przerwe mialam i po poludniu i wieczorem i kiedy chcialam,jak nie chcialo mi sie wyjsc to martwila sie ze chora jestem i gdzie te czasy?haha