Jakie macie pokoje?

13 października 2014 22:10 / 2 osobom podoba się ten post
U mnie jest super mam cała górę domu do dyspozycji łazienka oddzielna toaleta,salon z telewizorem Polskie programy,internet i sypialnię obym tu długo zabawiła tego sobie życzę,bo babcia ma 90 lat ale jest chodząca,niech żyje długo a ja razem z nią.
13 października 2014 22:54 / 1 osobie podoba się ten post
aaaa ja zapomniałam opisać Wam mojej nowej stelli:
mieszkam w piwnicy..., jest tam coś zrobione na a'la mieszkanie, jest pokój i łazienka
pokój duży, mam telewizor, ławę, dwa krzesła, podwójne łoże, dodatkowo sofę rozkładaną, biurko, trzy lampki nocne
ogólnie jest ok, może być
na podłodze 6 chodników :)D
a sorry jeszcze jedna lampka się znalazła jak się rozejrzałam hihi
10 listopada 2014 11:30
Tym razem pokoik mam nieduży ,ale dość pojemny i przytulny:)I jasny:)Dwa spore okna:)Standardowo-łóżko-wygodne:),szafa,półka na kosmetyki,lustro,półka na inne klamoty/gazety,ksiązki,stolik,wygodny fotel,lampka-net bezprzewodowy,był dywanik,ale zwinęłam-mniej odkurzania:)No i cieplutko:)Czysto ,świeżo,nie ma starych kołder i materacy:)Naprzeciwko łazienka.Jest ok:)A,no i na parterze-na tym samym poziomie co PDP-nie ma biegania po schodach i na fajeczke na ganek tez rzut beretem:)
10 listopada 2014 11:42 / 2 osobom podoba się ten post
Hmmm...
Ja teraz tez w parterowym mieszkaniu.

Mam byłą sypialnię PDP z ogromną szafą pełną jej rzeczy.
Jest toaletka z lustrem,wielkie łóżko (spie na połówce),nocna szafka i ....nic...

Za oknem wspominane juz przeze mnie wielkie krzewo- drzewo przez co pokój jest bardzo ciemny.
10 listopada 2014 12:09 / 4 osobom podoba się ten post
A ja mam cała górę dla siebie,moja sypialnia wielka z podwójnym łożem-nie wiem po co-drugi pokój gościnny,kuchnia,gdybym chciała gotowac sobie oddzielnie,łazienka,no nie jest żle,jak przypomne sobie poprzednie miejsca.
10 listopada 2014 12:39
A ja kestem razem z pdp w 3pokojowym mieszkaniu w bloku na 2 pietrze,mam sredniej wielkosci pokoj,z duzym oknem,jakas sofa do spania,stol 4 krezsla,fotel,i komoda internetu brak,tv brak,i te zabojcze stare dywany szok(wykladziny)ale w sumie nie najgorzej
10 listopada 2014 18:17 / 3 osobom podoba się ten post
Jestem od wczoraj w nowym miejscu i mam dla siebie pokój. Duszno mi jakoś, bo zawsze miałam duzo przestrzeni, albo całe pietro albo malutkie osobne mieszkanko albo pokój z salonem a tu trochę lipa. Dobrze że choc balkon jest, daleko nie trzeba palić biegać. I mam mały urlopik bo babcia dopiero 18tego z kliniki wychodzi, tak że zleci ponad tydzień, a potem zostanie miesiąc.
10 listopada 2014 18:34 / 3 osobom podoba się ten post
Byłam u PDP.gdzie moja poprzedniczka spała w pokoju w piwnicy ,malutkie okienko.Ja się zbuntowałam i powiedziałam
koordynatorowi że ani mi się sni tam mieszkać.No i zaczęłam się urządzać w starej sypialni.Walka była o materac czysty
sama poduszke sobie kupiłam .Spałam na jednej części łoża małzeńskiego a na drugiej trzymałam torbę podróżna bo tak było ciasno.W jednej szafie zrobiłam sobie miejsce na swoje rzeczy.Nie miałam sie totalnie gdzie podziać bo jeszcze kosmetyki i inne przybory miałam w pokoju bo łazienka z PDP. A PDP demencyjna więc brała jak leci co kolorowe i jej się podobało.W pokoju pełno rzeczy nagromadzonych.Dobrych kilka dni trwało zanim to uprzątnęłam pomyłam żeby jakoś tam mozna było funkcjonować.Pierwszy raz tak miałam że rodzina nie przygotowała pokoju dla opiekunki.
10 listopada 2014 19:28 / 1 osobie podoba się ten post
teresadd

Byłam u PDP.gdzie moja poprzedniczka spała w pokoju w piwnicy ,malutkie okienko.Ja się zbuntowałam i powiedziałam
koordynatorowi że ani mi się sni tam mieszkać.No i zaczęłam się urządzać w starej sypialni.Walka była o materac czysty
sama poduszke sobie kupiłam .Spałam na jednej części łoża małzeńskiego a na drugiej trzymałam torbę podróżna bo tak było ciasno.W jednej szafie zrobiłam sobie miejsce na swoje rzeczy.Nie miałam sie totalnie gdzie podziać bo jeszcze kosmetyki i inne przybory miałam w pokoju bo łazienka z PDP. A PDP demencyjna więc brała jak leci co kolorowe i jej się podobało.W pokoju pełno rzeczy nagromadzonych.Dobrych kilka dni trwało zanim to uprzątnęłam pomyłam żeby jakoś tam mozna było funkcjonować.Pierwszy raz tak miałam że rodzina nie przygotowała pokoju dla opiekunki.

W ich mniemaniu miałaś przygotowany pokój - ten w piwnicy.
10 listopada 2014 19:35 / 2 osobom podoba się ten post
Teraz mam taki przytulny pokoik, w którym czuje się dobrze. Ma może gorszy standard, niż na poprzednich Stellach, ale bardzo go lubię i to jest najważniejsze. Mam też do dyspozycji cały dom z ogrodem, który też ma swoją "duszę".Owszem , zajmuje go z Pdp, ale ona jest absolutnie nieingerująca.
10 listopada 2014 22:46 / 6 osobom podoba się ten post
Ja swoim pokojem nie mogę sie pochwalić. Niestety poziom - półpiwnica. Okienko górne, prawie ślepe, ale firanki, zasłonki i oświetlenie na ścianie okiennej stwarzają pozory normalnego okna. Pokój w sumie fajny, ale na poczatku brakowało mi tego normalnego okna. Mam TV, internet, obok łazienkę powiązaną z pralnią. Umeblowanie pokoju jest takie jak w całym domu: antykwariat - muzeum. Cała chałupa, to wręcz urządzenie jakiegoś zabytkowego pałacyku. PDP całe życie handlowała i gromadziła te skarby, a są naprawdę dużej wartości, mimo że teraz ceny na te rzeczy spadły.
Do pokoju już się przyzwyczaiłam i nie chce mi się nawet robić jakiejś rewolucji z przeprowadzką (gdybym zażądała to jest gdzie i zapewne nie byłoby sprzeciwu). Chałupa jest tak duża, że  w ciągu dnia i tak przebywam na innych poziomach, mam też wystarczającą swobodę. Córka tłumaczyła się z wyboru tego pokoju tym, że chciała aby opiekunka miała jakieś oddzielne miejsce (azyl), niezbyt bliskie pokoju PDP, aby matka nie nadużywała bliskości.
11 listopada 2014 14:53 / 4 osobom podoba się ten post
Tu gdzie teraz jestem dostałam nieduży pokój, który jest jednym z trzech na górze. Dzieli je salon z telewizorem i jest do tego łazienka. W Wochenende z łazienki korzystają córki, gdy nocują u dziadków. Wcale mi to nie przeszkadza, bo fajna z nich rodzinka. Jedna powiedziała mi, że przed moim przyjazdem kupiły do mego pokoju nowy materac. Pytała czy wygodny? Boże, zsyłaj nam zawsze tylko takie rodziny. W salonie stoi piec kaflowy, w którym palę wieczorami, jak mi się chce, bo wlaściwie nie jest to potrzebne, moze tylko przed nocowaniem tu rodziny. Najbardziej cieszy mnie osobna łazienka, bo poprzednio dzieliłam z dziadkami. Zanim skorzystałam, codziennie rano był ten sam rytuał pucowania wszystkiego włącznie z klamkami. Niestety mam na tym punkcie bzika, szczególnie, że dziadki z demencją nie myją zwykle rąk po toalecie. Proteza ląduje tez w różnych miejscach łazienki. Ale co ja tu będę się rozpisywać w szczegółach, same to znacie.
11 listopada 2014 21:08 / 4 osobom podoba się ten post
Moja sypialnia jest na samej górze,z ukosem po lewej stronie łóżka,po prawej stronie jest duża przestrzeń. Po bokach stoją swa szklane stoliki ,na każdym lampka nocna. Po co to napisałam? Otóż,nie wiem dlaczego zawsze utrudniam sobie życie.Zamiast korzystać ze stolika po prostą ścianą,ja korzystam ze stolika ze skosem,z tej samej strony wstaję z łóżka codziennie waląc się głową o ten ukos,a przecież do wyjscia ma bliżej z tej drugiej strony,więc sama sobie się dziwię dlaczego wciąz wstaję z tej mniej wygodnej strony...Dziwne,nie?
11 listopada 2014 21:13 / 4 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Moja sypialnia jest na samej górze,z ukosem po lewej stronie łóżka,po prawej stronie jest duża przestrzeń. Po bokach stoją swa szklane stoliki ,na każdym lampka nocna. Po co to napisałam? Otóż,nie wiem dlaczego zawsze utrudniam sobie życie.Zamiast korzystać ze stolika po prostą ścianą,ja korzystam ze stolika ze skosem,z tej samej strony wstaję z łóżka codziennie waląc się głową o ten ukos,a przecież do wyjscia ma bliżej z tej drugiej strony,więc sama sobie się dziwię dlaczego wciąz wstaję z tej mniej wygodnej strony...Dziwne,nie?

Jak walniesz się co rano to nawet kawa Ci niepotrzebna ;))) Od razu poziom adrenaliny Ci rośnie.
11 listopada 2014 21:19 / 2 osobom podoba się ten post
WSTENGA

Jak walniesz się co rano to nawet kawa Ci niepotrzebna ;))) Od razu poziom adrenaliny Ci rośnie.

No dokładnie tak jest,dzień zaczynam od słów"o kur...znowu się walnęłam...: hihi