Współczuję Ci Zofija i jednocześnie podziwiam.Straciłam malutką córeczkę,3 letnią i nigdy nie pogodziłam sie z tym faktem.Prawda,z biegiem lat serce przestało boleć,ale nie umiałam znależć nigdzie,a tym bardziej pocieszenia w Kościele.Jestem wierząca,a może nawet teraz coraz bardziej,im starsza.Też wierzę,że kiedyś spotkam się z Nią.Przytulam cieplutko,dzisiaj dołączę jedną modlitwę więcej...
