Wiec właśnie! Bywają i takie sytuacje i o nich też trzeba pisać,bo tak jest. ale jest i tak,że dużo sie od nich uczymy dobrego. Ja na przykład nauczyłam sie punktualności,oszczędnosci,miałam taka babcie,która mówiła mi:Margaretko oszczedzaj! rynta tuż,tuż,a co ty tam w tej Polsce masz wypracowane? He,tyle co kot napłakał,Oszczędzaj,zbieraj grosz do grosza.Wysyłasz i wysyłasz do domu dla dzieci(już dorosłych)a tobie kto da? Dzieci będą cie kochac i wnuczki,jak będziesz miała swój grosik i będziesz niezależna, i posłuchałam.