Nasze małe i duże sukcesy

06 grudnia 2012 19:09 / 5 osobom podoba się ten post
Pozwalam sobie założyć nowy wątek, bo co się bedzięmy tylko dołować skoro i sukcesy mamy. Emilka - autko, Romana- nie zjadła po ciemku syna, choć mogła itd
Zaczynam więc się chwalić:
Tym niewtajemniczonym objaśniam, trafiłam na stelle, na której poprzedniczka znosiła głód przez 7 miesięcy i ja też tak byłam traktowana. To moja pierwsza stella w życiu.
Meritum- po wielu perturbacjach i moich tu żalach, pomocy Forumowiczek, koordynatorki - zmieniłam reguły na stelli. Pan właśnie pojechał po zakupy, po naszej długiej rozmowie doszliśmy do tego, że dostane pieniądze i jeśli czegoś zabraknie mam kupić, a ciężkie pisać na kartce i on przywiezie. Ogłaszam mój ogromny sukces, bo jak zauważyła Romana postawić się i to z kulturą, bez awantury to sztuka.
Przy okazji koordynatorka dowiedziała się, że jest bardzo zadowolony z pracy mojej i poprzedniczki, Babuszka ma się dużo lepiej niż w Haime czy przy Rumunce (kiedyś leżała teraz chodzi przy naszej asekuracji). Czyli kolejny sukces - bo miło być docenioną.
06 grudnia 2012 19:39
No widzisz Kocinek,nie ma tego zlego co by na dobre nie wyszlo
06 grudnia 2012 20:39 / 1 osobie podoba się ten post
Kocinek, plusik dostajesz za odwagę, a będzie o wiele więcej, jak do pisania powieści wrócisz!

Moim sukcesem było dzisiaj to, że jak mały zachowywał się skandalicznie u dentystki-anioła, do której chodzi stale bez problemów i obiecałam, że za złe zachowanie nie będzie ze mną zabawy, to choć mordkę miał spłakaną jak porzucona gimnazjalistka- dotrzymałam słowa. Upewnił się tylko kilkakrotnie, czy go kocham, a dostawszy pozytywną odpowiedź, z zerem wrzasków i opisów matczynych rozczarowań, pięknie w domu zajął się sobą, pogodny i miły przez resztę wieczoru...
06 grudnia 2012 20:45
No suuukcesssss!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Bravooooooooooooooo!!!!!!!!!!!!
06 grudnia 2012 21:08
M OJ sukces to to ze dziadek wczoraj i przedwczoraj wstal na godzinke z lozka po 3 tygodniach lezenia po zapaleniu oskrzeli lekarze ni za bardzo dajom mu nadzieje ale ja sie ciesze jak choc raz dziennie poje a nie tylko z kroplowki dzis bylo troche gorzej ale coz tak bywa ja jeszcze 8 dni ido domciu
06 grudnia 2012 21:21
no,to i ja sie pochwale-moim sukcesem jest to,ze po 14 dniach prawie bezsennych nocy---babuszka ciagle krzyczala albo wolala do toalety;spi cala noc oczywiscie ze zmienionymi tabletkami nasennymi!!! do 8 rano i do toalety nie wola!!!



nastepny sukces-nieograniczone rozmowy tel na terenie Niemiec no i internet bez limitu !!!



mi tu jedzenia nie brakuje,mam ròzne rzeczy,nawet moje ulubione krewetki,cukinie i pomidorki czeresniowe...



a sukcesy w zyciu------wlasne,"troszke ciasne" mieszkanie....:)
06 grudnia 2012 21:23
Kocinek oby wiecej takich sukcesow pozdrawiam teraz napewno wytrzymasz i tak trzymaj ;-)
06 grudnia 2012 21:26 / 5 osobom podoba się ten post
Mój największy sukces to ja. Uwierzcie mi, nie ma tu ani grama pychy.
06 grudnia 2012 21:39 / 1 osobie podoba się ten post
Kocinek: Suuuper! To moze przedluzysz kontrakt, albo wrocisz? Masz jeszcze czas przetestowac, czy faktycznie sie poprawi - przemysl sobie.

Romana: trudna sprawa,. ale to Twoj wieeelki sukces, naprawde, kiedys moja starsza miewala takie zagrywki - tez mi sie udalo, chociaz w srodku bywalam w stanie wrzenia na slubnego, ktory mi "podrywal autorytet", pozniej juz tego nie robil - i to moj daawny sukces.

Mycha: wierze Ci na slowo, i wazne, ze Ty sama o tym wiesz ...

Moj sukces - dogadalam sie dzisiaj z mlodsza - wjechalam jej na ambicje i mysle, ze poskutkowalo tez ze przypomnialam jej o zaufaniu, jakie do niej posiadam.

Wiecie co - my to jestesmy alfy i omegi - pol medycyny, psychologii, gastrologii i pare innych specjalnosci w glowach u nas siedzi, a glupole nasmiewaja sie, ze durne Polki do DE jezdza !
06 grudnia 2012 21:45 / 2 osobom podoba się ten post
A moj sukces,ze jeszcze tu nie zwariowalam hihihihi
06 grudnia 2012 21:47 / 3 osobom podoba się ten post
A mój sukces..pierwszy raz od bardzo dawna nie zabrakło mi pieniedzy od wypłaty do wypłaty-w poniedziałek na konto wpłynie moja wypłata za 16dni listopada,i wypłata za listopad męża a ja dziś z czystym sumieniem kupiłam sobie tynike-107zł i buty sportowe dla syna-nie pamietam kiedy mogłam sobie pozwolic na zakupy 3 dni przed wypłatą/Może to nie sukces,ale taki spokój czuję,czuję że teraz będzie juz tylko lepiej.
06 grudnia 2012 22:06
No i o to chodzi, Aniu - to jest sukces, oplacony - sama wiesz, jak, to jest sukces, widzimy, ze jest nam i naszym rodzinom lepiej ! A teraz ide spac, jestem z siebie dzis zadowolona ! Dobrej nocki !
06 grudnia 2012 22:12 / 3 osobom podoba się ten post
Moim wielkim sukcesem w dniu dzisiejszym,a tylko ja wiem jak wielkim,jest to,ze nie zezarlam jeszcze,otrzymanego kilka godzin wczesniej,wielkiego czekoladowego mikolaja.Moj sukces jest tym wiekszy,ze patrze na drania prawie caly dzien,bo mam go przy laptopie,pozadam wrecz bolesnie,kombinuje jak go wydlubac nie niszczac pieknego zlotka,a on dalej stoi w stanie nienaruszonym,mimo poznej pory.Mam jeszcze wrazenie,ze bezczelnie sie do mnie usmiecha.Niewatpliwe jestem uzalezniona od slodyczy,a tu taki sukces.Mam tylko nadzieje,ze jego obecnosc,tego czekoladowego stwora,pozwoli mi spokojnie usnac,bo jak nie.....Zobaczymy kto wygra.
06 grudnia 2012 22:18
Ale się uśmiałam na dobranoc z tego mikołaja:)

I kolejny sukces, Pan dał mi 50 euro na zakupy, jeśli on czegoś zapomniał kupić.

Nosz qźwa jestem wielka:)

Dobranoc moje wy Wyrocznie i Opoki.
06 grudnia 2012 22:31
Kocinek, jesteś wielka ciałem (wzrost) i duchem! Słowem pełnia, ideał i wzór do naśladowania dla Wyroczni oraz Opok!