Papierosy, E-papieros - moje przygody z paleniem

12 września 2016 13:15 / 4 osobom podoba się ten post
ewa59

Jest się czym chwalić...gratuluje.
Ja próbuję od kilku lat i bezskutecznie. Przerobilam już wszystko....książkę, po której podobno 80% rzuciło ( jakiś amerykański autor,  tytułu już nie pamiętam ), e-papieros, plasterki a ostatnio tabletki. Podobno nic nie pomoże, jeśli się swojego mózgu nie przestawi na inne myślenie...wiem, że palenie jest złe i de mode...i nie można sobie wmawiać, że papieros mi smakuje szczególnie do porannej kawy bo to nieprawda....!!!
Niepalący....szacun wielki dla Was....!!!!

Dzięki. Ja nigdy wcześniej nie próbowałam, nie paliłam tylko w żadnej ciąży, bo mi fajki nie smakowały. Ale poza tym bardzo lubiłam palić,  miałam swoje, ulubione
Tak właśnie uważam - trzeba umysł przestawić na inne myślenie, "dojrzeć" do odstawienia papierosów.
Mówię czasem o sobie - "niepaląca palaczka" . Kto wie co będzie w przyszłości ? Znam kilka osób, które nie paliły po kilka lat i znowu sięgnęły po fajkę na imprezie, silny stres itp.  Nie zarzekam się więc, że nigdy nie zapalę, ale nie myślę o tym. Dobrze mi jest bez fajek.
Oprócz tych pozytywnych efektów widocznych na twarzy, skórze dla mnie coś innego jest bardzo, bardzo fajne - poczułam, że mogę wszystko
Głupie ? Może i tak brzmi, ale uczucie  - bezcenne !
12 września 2016 16:22 / 6 osobom podoba się ten post
Moja przyjazń długo trwała z papierosami. Pamiętam jak podbierałam Dziadziusiowi "sporty ", zaklejałam paczkę i udawało sie To było w Liceum. Tata ani Mama niepalacy. Wyszłam za mąz i paliłam do pierwszej ciązy, pamietam jak po urodzeniu kiedy mąz przyszedł pod okno podał mi paczkę papierosów.Nierozumiałam samej siebie bo w pierwszej jak drugiej ciązy potrafiłam nie palić,i to były jedyne okresy mojej abstynencji. Z dostępem do papierosów nie było problemów jak były na kartki bo Mama w sklepie pracowała. Maz był palaczem z doskoku.I tak latka leciały z "płaskimi, "mewami", klubowymi, " newadami, i róznistej maści, ostatnio paliłam "LM" niebieskie cienkie. Schody się zaczęły kiedy syn zamieszkał z Wnuczka na piętrze musiałam wychodzic na balkon pomimo że drzwi na klatce były ale w domu skończyło się palenie. Mąż juz 20 lat temu rzucił. Zrobił mi kącik w piwnicy i tam popalałam w okresach zimowych, w lato nie było problemu. Pózniej znowu było ciężko bo bawiłam Wnuki w mieście i tam tylko balkon mi został do palenia ale zapach szedł długo wszędzie.Cała rodzina nie paląca.I przyszła praca za granicą i tylko oferty dla osoby palącej ale na szczęscie jest duzo rodzin Pdp którym to nie przeszkadza. Itu zaczął się raj na ziemi, czasu sporo i papierosy szły jak woda,Wieczoramy przy otwartym balkonie komputer i kilka lub dziesiat papierosów az do póznej nocy. Teraz na ostatnim zjezdzie do domu kiedy się rozpakowywałam poczułam jak smierdzą moje ciuchy, Tego za pachu nic nie zabije.Córka prosiła,syn też chociaż spróbuj,a ja mówiłam że nawet w trumnie zapalę i smiałam się że z tych na "p" tylko palenie zostało.Przyszło powitanie z Wnukami, buzki buzki i słowa starszej wnuczki:" Babcia wszystko ok.tylko śmierdzisz papierosami - zablokowało mnie strasznie, zawstydziło i zrozumiałam jak bardzo muszę cuchnąć. O nie pomyslałam , nie będę niewolnicą już dłużej, zawołałam Wnuczkę i powiedziałam : Babcia spróbuję rzucic a Ty mamsz mnie w tym pomagać, szczęsliwa pobiegła po młotek i ostatnie 12 sztuk z paczki roztrzaskała na miazgę.Jest bardzo cięzko mam -e- papierosa ale mnie nie rajcuje ale motywuję sie kasą w skarbonce/ około 1800zł/ i trochę duma mnie tez rozpiera. Nie wiem co dalej ale jest z tych co jak postanowi to " kobyłka u płotu".
12 września 2016 18:24 / 2 osobom podoba się ten post
No co dalej...Nie będziesz palić- po prostu, a i po przerwie to wcale te cigarety nie smakują. Zdarzyło mi się zapalić, to po kilku zaciągnięciach wyrzuciłam. Be i koniec.
12 września 2016 19:19
A ja mam pytanie ... czy palenie uznane jest jako choroba, czy tylko alkoholizm ...?
12 września 2016 19:30 / 2 osobom podoba się ten post
Piszecie o rzuceniu fajek,a ja teraz chciałabym przestac palic e-fajkę. Pomimo iż palę od dawna bez nikotyny to i tak muszę miec pod ręką e-fajkę. Dolewam sobie rózne zapachy i smakuje mi bardzo. Najgorsze jest to,że jak wyjeżdżam na 3-4 miesiace to wiozę z sobą litrową butle plus zapachy.Zaczyna mnie to wkurzac,bo nie lubię byc do czegokowilek przywiązana,a tu niestety pozbyc się nałogu nie umiem.Kiedys mi zabrakło liquidu to poszłam na piechotę 5 km tam i z powrotem do najblizeszego sklepu z liquidami hehe.
12 września 2016 19:38 / 1 osobie podoba się ten post
Może za szybko zeszłaś na zerową dawkę nikotyny i utrwalił się u Ciebie nawyk kopcenia z tego e-faja , jak z parowozu.
Też wapuję, ale nie non stop. Czasem o tym e-fajku po prostu zapominam.
Dużo też zależy od sprzetu na jakim wapujesz. Jak masz moda z solidnym parownikiem, to parę pociągnięć wystarcza raz na jakiś czas, bo i chmura jest porządna.
12 września 2016 19:40 / 1 osobie podoba się ten post
nowadanuta

A ja mam pytanie ... czy palenie uznane jest jako choroba, czy tylko alkoholizm ...?

Uzależnienie od środków odurzających jest oznaczone jako jednostka chorobowa, a nikotyna jako substancja psychoaktywna.
12 września 2016 19:42 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Może za szybko zeszłaś na zerową dawkę nikotyny i utrwalił się u Ciebie nawyk kopcenia z tego e-faja , jak z parowozu.
Też wapuję, ale nie non stop. Czasem o tym e-fajku po prostu zapominam.
Dużo też zależy od sprzetu na jakim wapujesz. Jak masz moda z solidnym parownikiem, to parę pociągnięć wystarcza raz na jakiś czas, bo i chmura jest porządna.

Nie odstawiłam za szybko nikotyny,trwało to kilka miesięcy ,zmniejszałam stopniowo dawkę. Probowalam nie dodawac zapachów nie niestety tez mi smakują. Chmura dymu najważniejsza-wiadomo,dlatego zawsze dbam o to .
12 września 2016 19:43
ivanilia40

Nie odstawiłam za szybko nikotyny,trwało to kilka miesięcy ,zmniejszałam stopniowo dawkę. Probowalam nie dodawac zapachów nie niestety tez mi smakują. Chmura dymu najważniejsza-wiadomo,dlatego zawsze dbam o to :-).

Może za szybko dla Ciebie zeszłaś z nikotyny, dlatego odczuwałaś ciągłą potrzebę wapowania.
Jakiego sprzętu używasz?
12 września 2016 19:44
tina 100%

Uzależnienie od środków odurzających jest oznaczone jako jednostka chorobowa, a nikotyna jako substancja psychoaktywna.

Dzięki ... Czyli jest to choroba ... Szkoda, że palaczy nie traktuje się jak ludzi chorych... 
12 września 2016 19:46 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Może za szybko dla Ciebie zeszłaś z nikotyny, dlatego odczuwałaś ciągłą potrzebę wapowania.
Jakiego sprzętu używasz?

Nic szczególnego,cleatomizer to Volish,a bateria 1100 foirmy smookie - mega wytrzymała,jeszcze tak dobrej baterii nie miałam.
12 września 2016 19:48 / 2 osobom podoba się ten post
nowadanuta

Dzięki ... Czyli jest to choroba ... Szkoda, że palaczy nie traktuje się jak ludzi chorych...  :-(

Nie jest nikotynizm oznaczony jako choroba, ale jako mogący choroby powodować- trochę tam to jest zawile wytłumaczone.

Aaaa, nie wiem, czy byś była z takiej opcji zadowolona, kofeina, to też substancja psychoaktywna :)
12 września 2016 19:54 / 2 osobom podoba się ten post
ivanilia40

Nic szczególnego,cleatomizer to Volish,a bateria 1100 foirmy smookie - mega wytrzymała,jeszcze tak dobrej baterii nie miałam.

Volish ma dość dobre klirki, szczególnie te nowe z grzałką o trochę niższym oporze.
Używałam , mam do tej pory, ale przerzuciłam się na boxa Eleaf Istick Pico 75 w i atomizerem Nautilus mini.
Posiada wymienny akumulator, regulację mocy i można stosowac grzałki niskooporowe, dymi dużo lepiej niż Volish, ale to inny sprzęt.
I napiszę Ci, że mozna se toto od laptopa ladować i nie codziennie bo bateria 2500. Niczego innego nie potrzebuję, a koszt był o 150 zł wyższy , niż komplet z Volisha, który też wieczny nie jest.
12 września 2016 19:57 / 1 osobie podoba się ten post
tina 100%

Volish ma dość dobre klirki, szczególnie te nowe z grzałką o trochę niższym oporze.
Używałam , mam do tej pory, ale przerzuciłam się na boxa Eleaf Istick Pico 75 w i atomizerem Nautilus mini.
Posiada wymienny akumulator, regulację mocy i można stosowac grzałki niskooporowe, dymi dużo lepiej niż Volish, ale to inny sprzęt.
I napiszę Ci, że mozna se toto od laptopa ladować i nie codziennie bo bateria 2500. Niczego innego nie potrzebuję, a koszt był o 150 zł wyższy , niż komplet z Volisha, który też wieczny nie jest.

ho,ho no to zaszalaś koleżanko . Jakiś czas temu postanowiłam już nie inwestować w sprzęt do palenia bo noszę się z zamiarem rzucenia tego. jak wiadomo prowizorki są najdłuzej.. Niemniej jednak dokupuje tylko grzałki,jak cleatomizet się popsuje to juz nie kupię.......chyba
12 września 2016 19:59 / 2 osobom podoba się ten post
tina 100%

Nie jest nikotynizm oznaczony jako choroba, ale jako mogący choroby powodować- trochę tam to jest zawile wytłumaczone.

Aaaa, nie wiem, czy byś była z takiej opcji zadowolona, kofeina, to też substancja psychoaktywna :)

Jeszcze raz dzięki ... Byłabym zadowolona gdyby nikotynizm był oznaczony jako jednostka chorobowa, a nie powodujący choroby ...  I wydaje mi sie, że tak jest ... Kofeina nie stanowi dla mnie problemu, czyli nie ustalam, że jestem od niej uzależniona ... Kiedyś tak myślałam, ale z dnia na dzień sobie to odstawiłam i sobie bez niej byłam naprawdę długi czas ... Poprostu nie wiem co z nią zrobić... Nie wiem do końca czy jest to kula u nogi ... Ale dla mnie zakwalifikowanie nikotynizmu jako choroby stanowi dużą różnicę ...