Alutka, tej babci, która zmarła ?? ;) Nie no, żartuję, niezły pomysł, dzisiaj jeszcze spytam córki, bo znowu znalazłam wypluta tabletkę przy łóżku, nie wiem, czy z wczoraj, czy jakaś wcześniejsza ...
A akurat córka "mojego" dziadka bardzo się przejmuje jego zdrowiem, czasem nawet aż za bardzo, sama nieraz walczy z nim po dwadzieścia minut i usiłuje wmusić w niego leki, jak akurat jest u nas w porze ich przyjmowania, ale przecież nie mogę biegać do niej z każdą jedną tabletką.