Ja to nazywam euroholizmem, bo bardziej lubie euro niz pracować. I w sumie, to nie zamierzam sie poddac żadnej terapii. Pierwsza w historii aktów zgonu taka przyczyna smierci.
Co ja tu produkuję? Chyba nasilają mi sie objawy. :cegla:
Ja to nazywam euroholizmem, bo bardziej lubie euro niz pracować. I w sumie, to nie zamierzam sie poddac żadnej terapii. Pierwsza w historii aktów zgonu taka przyczyna smierci.
Co ja tu produkuję? Chyba nasilają mi sie objawy. :cegla:
Ja to nazywam euroholizmem, bo bardziej lubie euro niz pracować. I w sumie, to nie zamierzam sie poddac żadnej terapii. Pierwsza w historii aktów zgonu taka przyczyna smierci.
Co ja tu produkuję? Chyba nasilają mi sie objawy. :cegla:
Jeśli nie zaczynasz dnia od Cinkciarz .pl. ,to będą jeszcze z Ciebie ludzie.:smiech3:
To ja muszę się wyleczyć z pracoholizmu ... A mój stary zawsze mi mówi ,że nadgorliwość jest gorsza od faszyzmu.
Z pracoholizmem trzeba koniecznie walczyć...
Koniecznie . Trzeba .