07 września 2014 10:19 / 7 osobom podoba się ten post
Nie wiedziałam, gdzie mam ten wpis umieścić, ale chyba tutaj będzie pasować najbardziej. Chciałam się z Wami podzielić moim doświadczeniem , co do zmiany diety i stylu życia też,a wszystko po to by się pozbyć znienawidzonych ponadprogramowych kilogramów. Od początku marca do teraz udało mi się zrzucić 15kg. Nadszedł taki moment, że powiedziałam sobie dosyć! Pomogła mi w tym moja babuszka, do której przyjechałam i którą to codziennie prowadzałam w wózku na 2godzinne spacery. W ciągu 2tyg. zleciało mi 4kg. No i poszłam za ciosem. Odstawiłam słodycze, chlebek jest do dziś tylko na śniadanko z dzemikiem(jedyna słodycz na codzień). Używam stewii albo miodu do dosłodzenia czegoś. Kupuję chude produkty. Jem 5 razy dziennie, a kolację nie póżniej jak o 18tej. Polubiłam sport i do dziś biegam. Staram się jak najczęściej. Zwykle to jest pół godziny biegu. Poza tym mam rower znów u mojej następnej babuszki. Rodzina na moje życzenie kupiła przywiozła mi z supermarketu taki ministeper. Wieczorami włączam film w laptopie, albo przy muzyce w słuchawkach maszeruję też zwykle nie dłużej jak pół godziny. Dziewczyny, mówię Wam, moje samopoczucie teraz, a przed 15kilogramami jest zdecydowanie lepsze. Dodam jeszcze, że kiedy z rozm.46 mogę teraz kupowac ciuchy w 42, to jestem bardzo happy. Plan mam zgubić jeszcze 5 kilogramów, by dojść do 60. To nie jest wielki plan, ale ostatnio mimo, że jem tak samo i ćwiczę, to waga pokazuje mi wciąż tyle samo. Nie wiem dlaczego nie mogę teraz tak szybko zbić kilogramów. Jednak się nie poddaję. Myślę sobie, że chyba najważniejsze w tym wszystkim, by na stałe zmienić nasze nawyki, a to przychodzi najtrudniej. Udało mi się skończyć ze słodyczami i ciachem do kawusi. Co zamiast? Chudszy serek pleśniowy z kulkami winogron, albo rozgnieciony banan z chudym twarożkiem i odrobina miodu, a do tego ryżowe wafle. Można sobie jakoś poradzić. Nie ciągnie mnie na szczęście do słodyczy. Jak ktoś lubi swoje ciałko i akceptuje siebie i czuje się ze sobą dobrze to super, ale ze mną było inaczej. Musiałam to zmienić. Teraz lubię siebie bardziej i czuję się lepiej.