Oswajanie Marsjanina, czyli o facetach z Marsa

26 czerwca 2013 23:31 / 1 osobie podoba się ten post
Asik,powiem tyle,ta metoda jest skuteczna,tyle tylko,że wtedy mogą ujrzeć światło dzienne sprawy o których wolałybysmy nie wiedzeć.Ja osobiscie lubię orientować sie w sytuacji,po to aby móc podjąć własciwą decyzję i po prostu nie marnowac czasu.
26 czerwca 2013 23:32 / 2 osobom podoba się ten post
Asik, Marsjanie pozostają nieoswojeni w jakichś 30 % ;-) Nic na siłę. Dla mnie również pozostają wielką zagadką i nawet przyznam, że nie staram się ich zrozumieć w pewnych momentach, ale wyzwanie pozostaje wyzwaniem ;-)
Ilość bokserek w naszym domu na metr kwadratowy, jest wprost proporcjonalna do wielkości uczuć, jakimi się darzymy ;-)
Faceci są cudownie jednoznaczni i można się od nich wiele nauczyć! My Wenusjanki niepotrzebnie komplikujemy sobie życie.
26 czerwca 2013 23:34
tina 100%

Asik,powiem tyle,ta metoda jest skuteczna,tyle tylko,że wtedy mogą ujrzeć światło dzienne sprawy o których wolałybysmy nie wiedzeć.Ja osobiscie lubię orientować sie w sytuacji,po to aby móc podjąć własciwą decyzję i po prostu nie marnowac czasu.

Trzymam cie za słowo :)) kochana
26 czerwca 2013 23:37
To prawda Esserga.W końcu wszystko okazuje się bardzo proste.
Asik,znam to niestety z autopsji.
26 czerwca 2013 23:42
Oby ...:) ide spac. Kręgosłup nie boli od dwoch dni, Skarby spia, film sie skonczył, jutro wypłata...a jutro? Mars bedzie rozmawiał z Wenus ....bedzie dobrze...chyba dobranoc wszystkim :))
26 czerwca 2013 23:46
opiekun_Janusz

Podchodzi milioner do modelki na pokazie mody.
- Prześpisz się ze mną za 100$ ?
- nic z tego
- a za 1000$ ?
- nic z tego
- a za milion $ ?
Modelce zaświeciły się oczy
- tak - odpowiada
Milioner daje jeszcze jedno pytanie.
- a prześpisz się ze mną za 1100 $ ?
Modelka zbulwersowana nie wie co odpowiedzieć, więc syczy tylko:
- a co to ja k... jestem?
- To już chyba ustaliliśmy, ja się teraz tylko targuję - odparł milioner

Mam nadzieję że nikogo nie uraziłem, to nie miała być żadna aluzja do nikogo. Tak mi się ten kawał przypomniał właśnie. Macie męski punkt widzenia. :-)

Janusz...przede wszystkim chcialam cie przeprosic za wczorajsze słowa...od kilku dni nie jestem soba. Mam nadzieje ze pomimo ze jestes z Marsa...bedziesz wyrozumiały dla Wenicjanki Dobranoc.
26 czerwca 2013 23:55
Ja nawet nie wiem za co mnie przepraszasz za wczoraj.
A jak Cię kręgosłp boli, to napisz w temacie Janiny o tym swoim kręgosłupie albo załóż swój temat, to może będe umiał Ci jakoś pomóc.
 
27 czerwca 2013 09:11 / 1 osobie podoba się ten post
opiekun_Janusz

Podchodzi milioner do modelki na pokazie mody.
- Prześpisz się ze mną za 100$ ?
- nic z tego
- a za 1000$ ?
- nic z tego
- a za milion $ ?
Modelce zaświeciły się oczy
- tak - odpowiada
Milioner daje jeszcze jedno pytanie.
- a prześpisz się ze mną za 1100 $ ?
Modelka zbulwersowana nie wie co odpowiedzieć, więc syczy tylko:
- a co to ja k... jestem?
- To już chyba ustaliliśmy, ja się teraz tylko targuję - odparł milioner

Mam nadzieję że nikogo nie uraziłem, to nie miała być żadna aluzja do nikogo. Tak mi się ten kawał przypomniał właśnie. Macie męski punkt widzenia. :-)

Pytanie brzmialo--- jaki mezczyzna sklada tego typu propozycje? Nie jaka kobieta rozwaza skorzystanie z tej niemoralnej propozycji?
27 czerwca 2013 09:15
A to chyba nie ulega watpliwosci jakie cechy posiada taki męzczyzna.Ale jeżeli on składa,a ona rozważa,to jakaś nić porozumienia jest.Dogadają się prędzej,czy pózniej;-))).
16 września 2013 22:42 / 3 osobom podoba się ten post
kasia63

Wiadomo od zarania dziejów ,ze ONI są z Marsa  -całą sztuka związku z Obcym polega na tym ,żeby on wciąż myślał ,że to On oswoił Wenusjankę!!!Wymaga to wprawdzie wiele lat doswiadczen i pracy nad często opornym przybyszem z kosmosu ale zapewniam Was moje miłe Wenusjanki warto!!!!Wystarczy trzymac się kilku prostych zasad-
1/ nigdy ale to nigdy nie podnosimy głosu!-nie znosza tego - na Marsie nikt nie krzyczy
2/chwalimy i nagradzamy jak najczęsciej,zwłaszcza w obecnosci innych-Marsyjanie wręcz obsesyjnie uwielbiają byc chwaleni-nagrody pozostawię indywidualnemu wyborowi/
3/Wdrażamy od początku do prozaicznych zajec domowych/wspolne gotowanie,sprzatanie,kopanie ogrodka itp/
4/nie negujemy jego czasem naprawde nieziemskich pomysłów ,natomiast forsujemy nasze w taki sposób ,żeby po tygodniu Marsyjanin był przekonany ,że to On wpadł na genialny pomysł czegoś tam ,który my mu "sprzedałyśmy"
5/nie krytykujemy Marsa ani jego mieszkańców,takoż rodziny naszego Obcego.
I tak oto trzymajac sie powyższych zasad mamy koło siebie wspaniałego Marsyjanina ,który nas uwielbia i którego inne Wenusjanki nam zazdroszczą!!!!
Życzę powodzenia i wytrwałości w oswajaniu przybyszów z innej planety!
 

Wiesz Kasia, ja się zastanawiam po co to oswajanie. Same oczekujemy od partnera by nas akceptował takimi jakie jesteśmy a wiele kobiet próbuje "wychować" sobie mężczyznę. W takim razie po co wybrały właśnie takiego a nie innego?
16 września 2013 22:48
Ewa_E

Wiesz Kasia, ja się zastanawiam po co to oswajanie. Same oczekujemy od partnera by nas akceptował takimi jakie jesteśmy a wiele kobiet próbuje "wychować" sobie mężczyznę. W takim razie po co wybrały właśnie takiego a nie innego?

Naiwna istoto:) A  co Ty myslisz ,ze oni to nas nie oswajają?Też, tylko innymi metodami:)Nie mam tu na mysli żadnego wychowywania tylko oswajanie własnie.Wychowywanie to całkiem inna bajka -jak mamusia nie wychowała to potem juz tylko próżny trud i czas zmarnowany.......
16 września 2013 22:52 / 1 osobie podoba się ten post
Ewa_E

Wiesz Kasia, ja się zastanawiam po co to oswajanie. Same oczekujemy od partnera by nas akceptował takimi jakie jesteśmy a wiele kobiet próbuje "wychować" sobie mężczyznę. W takim razie po co wybrały właśnie takiego a nie innego?

Ja tez nie jestem zadowolona z opcji, że to ja wiecznie dla niego muszę tańczyć na rurze...  Mężczyżni już rozumieją ten problem i dlatego tym "sportem" też się zajęli...)))))
30 września 2013 23:28
Zatem drogie dziewczyny, widocznie jestem "w tyle za murzynami" ;) w sensie dawno nie miałam faceta. Chociaż ten mój ostatni próbował mnie "wychować" na swoją modłę. Sam zaś nie bardzo brał sobie do serca moje pragnienia. Zatem go nooo powiedzmy... "krzyż na drogę" był. ;)
24 października 2013 21:45
Kobietki, czy wymagacie od swoich mężczyzn aby się ze wszystkiego wam "spowiadali"? czy dostają troche kontrolowanej swobody?
24 października 2013 21:48 / 1 osobie podoba się ten post
Przecież i tak się wszystkiego nie dowiesz będąc trochę km od siebie.Mój nie jest kontrolowany , mam do niego zaufanie, a to jest ważne, inaczej nie miało by to sensu. No i nie pojde czytać GEJSZY Z GION:))