Dzień dobry,witam z kawą w kubku. Słońca jeszcze nie widziałam,niebo ma kolor rozcieńczonego mleka,biało-siny. Dzisiaj dłużej spałam. O 2:30 obudziła mnie burza. Ale dawało! Taka prawdziwa,porządna,z grzmotami,błyskawicami i ulewą. Nie wiem jak długo trwała,bo za ok godz później,kiedy przyzwyczaiłam się już do burzowych odgłosów,napatrzyłam i nazachwycałam rozbłyskującym co chwilę niebem,to zaciągnęłam zasłony i zasnęłam. Skutki ulewy właśnie oglądam. Pan gospodarczy na osiedlu już pracuje. Wokół bloków mamy ładne zasadzenia,ozdobne trawy,krzewy,drzewka-najstarsze mają po 8 lat,i mnóstwo hortensji. Te ostatnie właśnie ucierpiały. Ciężkie,ogromne kwiaty nabrzmiały wodą i pochyliły się do ziemi. One się podniosą, ale wypłukana spod nich ziemia ,sama nie wróci. No i pan gospodarz nad tym juź od rana pracuje. Ma co robić.
Nie wiem jak długo to potrwa,ale pogodę na dzisiaj zapowiadają piękną. Olsztyn 29,Giżycko nawet 31 st. A jutro 17
. Qrcze,wyjeżdżam dzisiaj do przyjaciółki do Kętrzyna,na 2-3 dni,a spakować się muszę jakbym jechała na tydzień. Przez te zmiany pogodowe właśnie,bo nie wiadomo co się przyda. Dzisiaj wczesnym popołudniem,jedziemy "w cztery baby"
do Wilkas,piękna miejscowość przed Giżyckiem (jadąc od Kętrzyna). Tam mieszka nasza wspólna koleżanka,w pięknym domku ,tuż nad jeszcze piękniejszym jeziorem Niegocin. A wieczorem czeka nas uczta dla zmysłów,koncert SoundHealing Power of Song ,w Aloha Bodytemple w Kozinie,też blisko Giżycka. Ale o tym to już chyba wcześniej wspominałam. Tak więc muszę się sprężyć i jakoś zapakować na te kilka dni. Cieszę się,bo znów fajny,ciekawy dzień przede mną. I Wam też dobrego,spokojnego ale ciekawego dnia życzę