Budzi się facet rano i zauważa , że ma końcówkę jakąs taką jakby brązowawą ...
Woła żonę..
-Mariolka!
-A ty znowu Kaziu ? Zajęta jestem. Jak co rano trzeba wstać, śniadanie, dzieci do szkoły, potem posprzątaj, wypierz, ugotuj, dzieci ze szkoły, posiedź z nimi, przypilnuj...i tak w kółko. Nie mam czasu nawet tyłka podetrzeć !!!
-O o o....I własnie o tym chciałem z tobą porozmawiać,,,