03 maja 2013 23:01 / 2 osobom podoba się ten post
TaliDziewczyny ja jestem żywym przykładem, że jak się chce to się da!
W liceum miałam niemiecki codziennie (profil z rozszerzony językiem) i ni w ząb nie mogłam skumać... gramatyka czarna magia i słowka za nic nie wchodziły do głowy! Jakimś cudem udało mi się zdać maturę i powiedziałam, że nie chcę mieć nic wspólnego z tym językiem... ale po jakimś czasie stwierdziłam, że może jednak warto jakiś język znać... poszłam na kurs, uczyłam się sama w domu i pojechałam do Niemiec mając 21 lat jako opiekunka do babci z demencja (nie miałam wówczas pojęcia, że istnieje taka choroba). Byłam 3 tyg. i jakoś poszło. Skończyłam germanistykę i jestem z siebie dumna!
Więc moje drogie Panie do nauki, bo chcieć to móc! Uda się Wam napewno!!!
A w razie jakichś kłopotów służę pomocą!
Ale Ty miałaś wtedy 20 lat,a ja duuuuzo więcej. Sama widzę różnicę jak opornie wchodzi mi do głowy nauka teraz a jak łatwo szło mi kiedyś.
Co ja bym dała żeby cofnąć się o 20 lat....
Ta blokada jest straszna. Najdziwniejsze jest to,że jak jestem za granicą to np.po angielsku czy rosyjsku mówię bez oporów,jak mam przeprowadzić rozmowę z agencją to jakaś tragedia. Kilka miesięcy temu odrzucono moje podanie ze względu na znajomość niemieckiego. Nie poddałam się i duuużo więcej umiem,tylko na samą myśl,że muszę znowu przechodzić tę rozmowę to pocą mi się ręce i boli mnie brzuch.A rozmowa tuż,tuż...
Uczę się więc po 8 godzin dziennie ze strachu,że znowu nic nie powiem.
Sorki za ten wywód ale musiałam to komus powiedzieć żeby sobie ulżyć.