Nie przypominam sobie, żebym widziała tę kawę w szwajcarskich sklepach, ale się rozejrzę. Tu kupuję też taką zmieloną na pył wręcz, ale Chicco doro się nazywa. Porównałabym ,bo w DE sprzedają często produkty robione na modlę szwajcarską. Tak tez jest z serami. Tu mam akurat skalę porównawczą. Raclette czy Gruyere kupiony w Niemczech smakują inaczej od tych sprzedawanych w Szwajcarii. Nie mam pojęcia- może jakieś konserwanty sa dodawane do produktów wysylanych stąd za granicę. Może przepisy- nie wiem.