Jak minął dzień 5

15 października 2019 20:02 / 5 osobom podoba się ten post
To ja też zjem Milke, nie będę gorsza...noooo i może zagryze ją Haribo
15 października 2019 20:04 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Ja się spotykałam niedawno z opiekunka na Gewrbe , stawki ok , powyżej 2 tysięcy , tylko jak ja dobrze zrozumiałam to składki tylko zdrowotne , chyba 50 euro , plus na księgowa . Mogę podać Tonie nazwisko szefa tej firmy bo zapamiętałam .

Firmę, to ja mam. Tylko spotykam jedynie takie osoby, które słyszały, że ktoś tam na Gewerbe pracował, ale same niestety nie. To na razie takie luźne rozmowy. Bo mam ochotę na zmianę, ale co zrobię- jeszcze nie wiem.
15 października 2019 20:14 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

Firmę, to ja mam. Tylko spotykam jedynie takie osoby, które słyszały, że ktoś tam na Gewerbe pracował, ale same niestety nie. To na razie takie luźne rozmowy. Bo mam ochotę na zmianę, ale co zrobię- jeszcze nie wiem.

Jakby co to zapraszam do mojej firmy nie żebym reklamiwala
15 października 2019 20:17 / 4 osobom podoba się ten post
Malgoszg

To ja też zjem Milke, nie będę gorsza...noooo i może zagryze ją Haribo :mniam: :je babeczke:

No i sobie przypomniałam o Nimm2 , też sobie zjem  pewnikiem 
15 października 2019 20:28 / 2 osobom podoba się ten post
Zrobiło się słodkie popołudnie i widzę że i wieczór Na prawdę mi lepiej, że wiele nas do tych słodkości lgnie 
15 października 2019 21:16 / 4 osobom podoba się ten post
A ja ,czekoladolubna, zjadłam dzisiaj tylko 4 kostki gorzkiej czekolady 
Przyleciałam tutaj na odwyk 
Dzieci prawie wcale nie jedzą słodyczy, czterolatek wie, że to niezdrowe i robaki w ząbkach się wylęgają, słodycze to dla niego suszone daktyle, figi czy rodzynki, więc wstyd, żeby babka się czekoladą opychała 
Ciężko trochę ,ale na pewno taka kuracja mi nie zaszkodzi 
16 października 2019 09:31 / 3 osobom podoba się ten post
Luke

Mleczko,
U mnie rydzów nie ma... Niby wyglądające pięknie fotogenicznie podgrzybki... też są robaczywe tak w połowie.
Zastanawia mnie jedno... ludzie sprzedający grzyby przy drogach... Nie masz w tym roku pewności
, czy się nie kupuje kota w worku.
Pamiętam czasy, gdy miałem nadmiar grzybów i sprzedawałem je, to zawsze przed zakupem przez klienta rozkroiłem je na pół... Chociaż klient nie miał takiego życzenia.
Może jestem dziwny, ale nigdy nie sprzedałbym nikomu "wybrakowanego" towaru:-)

Luke - zaczyna padać deszcz, grzyby jeszcze będą . Nie zbieram grzybów z wsadem mięsnym  Kroję wszystkie w lesie i do domu zwożę zdrowe ..... jak przysłowiowy rydz . Nigdy tez nie sprzedawałam, bo mi żal . Suszę a potem obdzielę osoby które potrzebują i lubią suszki
16 października 2019 16:58 / 3 osobom podoba się ten post
Ło matko gdzie ja dziś nie byłam 10 km w nogach mam .Kawusia w knajpce i Real i market ogrodniczy i prawie się  wyrąbałam, bo ostro zahamowałam zauważywszy szyld z info o Flohmarku w następną niedzielę Miłego wieczoru dziś bez pączusia za to z kruchymi ciasteczkami 
16 października 2019 18:30 / 3 osobom podoba się ten post
Konwalia, ja się chyba w sobotę na Flohmarkt wybiorę. To prawie razem się bawimy
16 października 2019 19:30 / 3 osobom podoba się ten post
Werska

Konwalia, ja się chyba w sobotę na Flohmarkt wybiorę. To prawie razem się bawimy:-)

A jutro inna koleżanka zabierze mnie do innego pobliskiego miasteczka i zaprowadzi do takiego sklepu jaki był pod Monachium( często tam zaglądałam)ludzie oddają tam rzeczy za darmo a sprzedawca naklada ceny b.niskie i inni ludzie kupują to taki trochę inny ciucholand, ale tam jest wszystko,  czasem można coś fajnego upolować.  
16 października 2019 20:15 / 4 osobom podoba się ten post
Konwalia08

:oklaski:A jutro inna koleżanka zabierze mnie do innego pobliskiego miasteczka i zaprowadzi do takiego sklepu jaki był pod Monachium( często tam zaglądałam)ludzie oddają tam rzeczy za darmo a sprzedawca naklada ceny b.niskie i inni ludzie kupują to taki trochę inny ciucholand, ale tam jest wszystko,  czasem można coś fajnego upolować.:super1:  

Ja się jutro do takiego wybieram- to jest sklep przy kościele i pieniądze na misje idą. Dziś moje tutejsze koleżanki pojechały (ja wolne mam jutro) i kupiły m.in. skórzane kurteczki sobie- bardzo ładne. Do tego jedna okulary przeciwsłoneczne, druga trochę szkła. Ceny są rzeczywiście niskie- udało mi się trafić raz na wyprzedaż domową i było drożej. Jak będzie dobra pogoda to się wdrapię ponownie do tych ruin, co latem byłam- mam ochotę obejrzeć okolicę w jesiennej aranżacji . I zajrzeć oczywiście do tego sklepu- czynny od 15. Może znów jako obiad wezmę jajka na twardo- ostatnio się sprawdziły.
Lubię zwiedzać i lubię starocie. I obie rzeczy na jutro zaplanowałam.
A co do sobotniego pchlego targu- właśnie pogodę oglądałam i nie za ciekawie się zapowiada...
16 października 2019 21:11 / 4 osobom podoba się ten post
Goście przylecieli z psem, dobrym humorem i nastrojem . Także mimo deszczu był to miły dzien
16 października 2019 21:16 / 2 osobom podoba się ten post
dorotee

Goście przylecieli z psem, dobrym humorem i nastrojem . Także mimo deszczu był to miły dzien:-)

Pies był dużych rozmiarów,takich że trzeba go w luku bagażowym transportować, czy z tych mniejszych co na pokład mozna je wziąć? Pytam, bo bym mojego piesa tu czy tam zabrała, a on spory i nie mam serca go jakoś zostawiać w tym luku samolotowym.
16 października 2019 21:21 / 3 osobom podoba się ten post
tina 100%

Pies był dużych rozmiarów,takich że trzeba go w luku bagażowym transportować, czy z tych mniejszych co na pokład mozna je wziąć? Pytam, bo bym mojego piesa tu czy tam zabrała, a on spory i nie mam serca go jakoś zostawiać w tym luku samolotowym.

Pies lata sobie na pokładzie jako pies towarzyszacy stabilizuje pana ! A że to rasa zbliżona do owczarka niemieckiego to da radę . Amerykanie też potrafią organizować .
16 października 2019 21:23 / 3 osobom podoba się ten post
dorotee

Pies lata sobie na pokładzie jako pies towarzyszacy:-) stabilizuje pana ! A że to rasa zbliżona do owczarka niemieckiego to da radę . Amerykanie też potrafią organizować .:niebo pieklo:

Pies przewodnik ma prawo- bez biletu nawet .
Jednak sie chyba nie zdecyduję na podróż z psem w samolocie, bo mój by musiał w luku bagażowym lecieć. Ludzie to robią, ale ja no, nie mogę.