Tereniu,wywar z imbiru pomoże ,tylko koniecznie schłodzony.Bosheee ,jak ja ci wspólczuję,niczego tak się nie boję w De jak bólu zęba,bo tym niemieckim zahnartztom nie wierze.
Tereniu,wywar z imbiru pomoże ,tylko koniecznie schłodzony.Bosheee ,jak ja ci wspólczuję,niczego tak się nie boję w De jak bólu zęba,bo tym niemieckim zahnartztom nie wierze.
A jeszcze te zahnarzty jakie drogie.Coś muszę zrobić ,bo do połowy grudnia za długo czekać.
No trzeba było posłuchać porady Paola, i zostawić zęby w domu.
A on zostawia?Nie wiedziałam:)
No trzeba było posłuchać porady Paola, i zostawić zęby w domu.
A to nie on mówił o zębach ,tylko Adi 87.
A to nie on mówił o zębach ,tylko Adi 87.
Niedawno napisałem, że w ogrodzie Pdp zamieszkuje jeżyk.
Od kilku dni nie wiedzę sympatycznego jeżyka, poszukującego pożywienia. Był codziennie w godzinach popołudniowych, pomiędzy 15 a 17.30. Był zawsze, regularnie i co dzień.
Opowiadam dzisiaj wieczorem mojej Pdp, że jeżyk chyba poszedł spać na zimę, bo go nie ma.
Pdp patrząc na mnie ze łzami w oczach powiedziała, że przed dwoma dniami rozmawiała z sąsiadem, który pokazał jej martwego jeżyka. :-(((
Tak mi go ogromnie żal. Przyzwyczaiłem się do niego. Wystawiałem mu miseczki z mlekiem. To niesprawiedliwe.
Był malutki, trawa wysoka. Musiał sąsiad nie zauważyć jak kosił traktorkiem trawę w dużym ogrodzie.
Bezbronne zwierzątko przegrało z człowiekiem i jego cywilizacją.
Niedawno napisałem, że w ogrodzie Pdp zamieszkuje jeżyk.
Od kilku dni nie wiedzę sympatycznego jeżyka, poszukującego pożywienia. Był codziennie w godzinach popołudniowych, pomiędzy 15 a 17.30. Był zawsze, regularnie i co dzień.
Opowiadam dzisiaj wieczorem mojej Pdp, że jeżyk chyba poszedł spać na zimę, bo go nie ma.
Pdp patrząc na mnie ze łzami w oczach powiedziała, że przed dwoma dniami rozmawiała z sąsiadem, który pokazał jej martwego jeżyka. :-(((
Tak mi go ogromnie żal. Przyzwyczaiłem się do niego. Wystawiałem mu miseczki z mlekiem. To niesprawiedliwe.
Był malutki, trawa wysoka. Musiał sąsiad nie zauważyć jak kosił traktorkiem trawę w dużym ogrodzie.
Bezbronne zwierzątko przegrało z człowiekiem i jego cywilizacją.
Chciałabym na coś zwrócić uwagę. Ostatnio byłam w szpitalu wojewódzkim w Zielonej Górze, w holu głównym od wejścia głównego przy informacji. Spędziłam tam długie godziny i przeszkadzały mi dwie rzeczy - brak dozowników do dezynfekcji rąk ( takich jak w Niemczech na każdym korytarzu) , czułam,ze mam ręce brudne od bakterii , bo przeciez jakos trzeba otwierać drzwi itd. Oraz druga rzecz - brudne ,stare toalety . Nie skorzystałam , bo bałam się konsekwencji. Była noc, wiec poszłam do Parku Tysiąclecia . I tak za każdym razem, ponieważ z nerwów latałam co chwila. Jest to dla mnie nie do pojęcia. Aż musiałam o tym napisać. :-( Nie wiEm czy tak jest w całym szpitalu i w każdym w PL , no ale taką sytuację zastałam. :brak wiary:
W szpitalach jestem bardzo rzadko , tylko na odwiedziny - cale szczescie , ale my to chyba daleko za murzynami...
Ja jednak chcialam zapytac o ten park , czyli jednym slowem pod krzaczek latalas??
Niedawno napisałem, że w ogrodzie Pdp zamieszkuje jeżyk.
Od kilku dni nie wiedzę sympatycznego jeżyka, poszukującego pożywienia. Był codziennie w godzinach popołudniowych, pomiędzy 15 a 17.30. Był zawsze, regularnie i co dzień.
Opowiadam dzisiaj wieczorem mojej Pdp, że jeżyk chyba poszedł spać na zimę, bo go nie ma.
Pdp patrząc na mnie ze łzami w oczach powiedziała, że przed dwoma dniami rozmawiała z sąsiadem, który pokazał jej martwego jeżyka. :-(((
Tak mi go ogromnie żal. Przyzwyczaiłem się do niego. Wystawiałem mu miseczki z mlekiem. To niesprawiedliwe.
Był malutki, trawa wysoka. Musiał sąsiad nie zauważyć jak kosił traktorkiem trawę w dużym ogrodzie.
Bezbronne zwierzątko przegrało z człowiekiem i jego cywilizacją.