Dziękuję Wam wszystkim razem i każdemu z osobna za pamięć i życzenia urodzinowe .
Czytałam je ze wzruszeniem i sentymentem, bo choć teraz rzadziej na forum bywam i zmieniłam charakter pracy, to pamiętam dobrze, kiedy ledwo otworzywszy patrzałki z kubkiem kawy w ręce każdego ranka na wyjeździe odpalałam lapka, żeby tu z Wami pobyć .
Dostałam fajny prezent urodzinowy- dziękuję bardzo i nie powiem od kogo...ale bedę czytać, czytać i czytać :)
Uściski dla Wszystkich i trzymajcie się dzielnie :)
Zadowolenia i sukcesów w nowej pracy ,dużo radości w domu z Rodziną. 
Kama, Zofija, dziękuję :)
Dziękuję dziewczyny :)
Mycha ten pieseł to ma nawet zeza chyba podobnego do tego jaki ja miałam po przytruciu się miedzianem :)
Co Ty za butelki kupowałaś Tina ??
Tak było po imprezie ?? Haha "zatruta droga"
Mycha , jak widzisz , było gorzej niż źle :) Bo żeby pryskać pod folią pomidory w zimie ,zanim się je posadziło, to ja już nie wiem- ale trochę normalnego życia i myślę że zmiany się cofną :)
No sorrki, komu ma się cofać. Tobie czy pomidorom :lol1:
No dobra, najpierw o pomidory zadbam- opryskam przeciw weganom , bo się zlecą pod namiot :)
Może nie namierzą Twojego ogródka albo powieś tablicę "pryskane czym tam się dało, zrywasz na własną odpowiedzialność".
O, o własnie . Za butelki tego co kiedyś tam pędziłam kupię se tablicę. Ale nie mogę się kilku doliczyć...Mycha????:)
podkopac, podgryźć i takie tam .... a potem pozostaną mi białe koty, tylko białe w polu widzenia 
