Jesli jest cos takiego jak depresja powracajaca to taka mam i zalezy u mnie od pory roku, jak jest cieplo, slonce to czuje sie b dobrze, czesciej wychodze na spacery, rowerem jezdze ale wtedy kiedy mam mozliwosc, jak na steli brak roweru to chodze na spacery albo pieszo do sklepu, jako taka wymowka, by zlapac swiezego powietrza. Najbardziej lubie jak na steli jest pies bo wtedy czy chce, czy nie musza isc. Nie lubie stresujacych sytuacji ale mam dystans o ile to nie jesien i zima bo wtedy malo co nos za drzwi daje. Jak na steli jest auto to wszedzie autem ale jak jestem w miescie to zazwyczaj ruch i to mi pomaga. Mysle, ze depresje mialam na poczatku w trakcie rozowdu i przed, patrzac z duzej perspektywy to moje malzenstwo dalo mi tak popalic, ze sie dosc wytrenowalam w przelamywaniu granic mozliwosci. Wyjazdy jako opiekunka to byla koniecznosc i nigdy sama z wlasnej woli bym nie pojechala!!! ale za takie pise pieniadze w Polsce pracowac nie bede!!! i to daje mi sile, by nie obracac sie za siebie. Czy mi robi problem, ze ta praca jest ze starszymi i schorowanymi ludzmi??? Na poczatku tak ale z troska, pozniej nabralam dystansu i oglady i wyciagalam pazury coraz bardziej, by mi taki staruszek na leb nie wlazl!!! no trza miec cierpliwosc i ciagle sa jakies szarpania w emocjach a kto ma charakter choleryka i wysokie cisnienie to juz nie napisze co sie dzieje.
Stele, ktore sa w miare do zniesienia albo najlepiej dobre pod nas nie robia problemu. Najgorzej jak jedziemy tam, gdzie nie pasujemy, wtedy trza oczy robic i w nerwach przepracowac, dlatego odradzam nieodpowiednie stele, nie jestem zdania, ze jak sie jedzie to trza przetrzymac bo w moim przypadku przetrzymanie wlasnie grozi pozniej totalna rozpierdziucha, nie na kazde zdrowie sa takie nieodpowiednie miejsca wyjazdu. Czy rzeczywiscie my opiekunki mamy depresje? Troche to dziwne jest bo to jest generalizowanie a tego nie lubie. Mnie tam nikt z domu nie wysylam do pracy, sama chcialam i wiem dlaczego, jesli jednak ktos jedzie bo musi bo roboty ni ma w Polsce a nie jest stworzony do tej pracy to kaplica albo sie wyrobisz albo pewnie grozi szok i problemy depresyjne. Wiecie, ze mam hustawke nastrojowa i dlatego na tym forum lubie bywac w kazdej wolnej chwili poza praca i ruchem bo tu nie musza tesknic za rodzina, za przyjacielem, za psem, moge poczytac, posmiac sie, dowiedziec czegos i tez widze, ze sa inne opiekunki i mamy podobne problemy i radosci i tu czuje sie wsparcie. Bycie samemu calkiem w czterech scianach NIE jest dobre w tej pracy tym bardziej, ze nie kazdy ma wolne, ja mam dzien w weekend i nie kazdy ma lekka prace a czlowiek chce sie do rodaka odezwac. Z rodzina nie zawsze to samo bo rodzina nie zna tak naszej pracy, jak wy tu.
Na depresje czy stres bardzo dobry jest ruch i ludzie i poukladanie sobie zycia tez w glowie, by nie ciagac kazdego dnia nierozwiazanych problemow to tez przytlacza, pamietam po rozwodzie i do tej pory nie wszystko mam zamkniete. Gdzies wyczytalam, ze ludzie kochani i nie bedacy sami albo robiacy cos dla rodziny, wiedzacy co chca to ludzie, ktorzy moga nie miec depresji bo czuja wsparcie. A to se popisalam w moim topowym o nerwach temacie