Może ktoś mi poradzi czy jeśli podopieczna dostała po raz pierwszy plaster z morfiną, to może gorączkować od tego?
Może ktoś mi poradzi czy jeśli podopieczna dostała po raz pierwszy plaster z morfiną, to może gorączkować od tego?
Do tej pory raczej było OK rano przykleili plaster i teraz ma 38 chyba dam coś na gorączkę.
No to przyznam się bez prokuratora:
w dwóch miejscach popełniałam przestępstwo owo, w sposób ciągły i z premedytacją.,
Mój kolega dziwne praktyki wprowadził w kwestii przyjmowania tabletek przez babcię. Łyżka musu, a w niej tabletki. Babcia później ma pełną buzię i nie przełyka... Tabletki potem, może nie wszystkie, bo bierze ich rano 10, wypluwa. Od wieczora zmieniam metodę i już. Tabletka do buzi, szluk, następna do buzi itd. Mam czas.. Przecież.
Dyskusja przeniesiona z innego tematu.
... o Medikamentenplan czy też Einnahmevorschrift rozdzielam leki. W końcu chyba muszę ufać sobie, biorę odpowiedzialność za to.
Ale mówię o sobie, każdy robi, to co uważa za stosowne w danej sytuacji:-)
Mój kolega dziwne praktyki wprowadził w kwestii przyjmowania tabletek przez babcię. Łyżka musu, a w niej tabletki. Babcia później ma pełną buzię i nie przełyka... Tabletki potem, może nie wszystkie, bo bierze ich rano 10, wypluwa. Od wieczora zmieniam metodę i już. Tabletka do buzi, szluk, następna do buzi itd. Mam czas.. Przecież.
Dyskusja przeniesiona z innego tematu.
... o Medikamentenplan czy też Einnahmevorschrift rozdzielam leki. W końcu chyba muszę ufać sobie, biorę odpowiedzialność za to.
Ale mówię o sobie, każdy robi, to co uważa za stosowne w danej sytuacji:-)
Ale tu nie o ufanie sobie chodzi, tylko o prawo. Nawyki sprzed 30 lat ze szkoły pielęgniarskiej mi zostały i je wykorzystuję przy pielęgnacji podopiecznego. Ale leków rozdzielać nie mogę, zastrzyków robić też- choć umiem i robiłam. Bo grożą mi za to konsekwencje. Takie jest też stanowisko firmy. Przy dwóch pdp. towarzyszyłam, kiedy rozdzielały sobie leki i kontrolowałam. Ale to one robiły. Tak jak Ania pisze- w razie czego wina spada na nas. Rodziny chcą zaoszczędzić, ale my nie mamy prawa tego robić. Jak się pracuje na czarno, to różne rzeczy się robi. Ale rodzina też nie może przyznać, w razie czego, że to jest opiekunka przez nich zatrudniona. To obie stroniy nie mogą na siebie "naskarżyć". A niech znajdzie się jakiś skłócony syn, czy córka i zacznie robić pianę? Czy jakiś opiekun prawny, który się dopatrzy, że leki ktoś bez uprawnień rozdzielał?
Może jest inaczej, kiedy ktoś ma odpowiednie papiery. Nie wiem. Ja nie mam i nie zamierzam tego robić. Niech sąsiadkę proszą. Albo na jedną wizytę w tygodniu pflege umawiają.